- Cały czas czekamy na spotkanie, w którym zagramy równo przez 40 minut - podkreśla trener Tane Spasev. Legia Warszawa przez 37 minut była równorzędnym przeciwnikiem dla TBV Startu Lublin. Wydawało się nawet, iż to beniaminek EBL jest bliższy zwycięstwa.
Ekipie z Mazowsza zabrakło kilku minut do triumfu. W końcowym fragmencie spotkania gospodarzy pogrążył Chavaughn Lewis, który zdobył łącznie 27 punktów. - Najważniejsze były ostatnie trzy minuty, w których popełniamy błędy zarówno w obronie, jak i w ataku i one następują jeden po drugim. Dobrze graliśmy przez 37 minut, ale mecz trwa 40. Będziemy dalej walczyć - zaznacza szkoleniowiec.
W podobnym tonie wypowiada się kapitan zespołu. - Zabrakło nam koncentracji w tych 3 minutach. Oprócz tego bardzo wysoko przegraliśmy zbiórki - tłumaczy Tomasz Andrzejewski. - Trudno jest więcej powiedzieć po kolejnej porażce. Jedyne co możemy zrobić to mocno trenować i szukać szansy w następnym meczu. Jest mi smutno, bo było bardzo blisko, ale się nie udało - mówi.
Goście wygrali ostatnią kwartę 31:16. Oprócz zbiórek, piętą achillesową legionistów były rzuty wolne. Miejscowi mieli w tym elemencie zaledwie 55-procentową skuteczność. - Trenujemy rzuty wolne, ale w sobotnim meczu wyglądało to naprawdę źle. Podejrzewam, że jest to związane z presją w trakcie spotkanie - analizuje Spasev.
Legia Warszawa z bilansem 1:18 zamyka tabelę ekstraklasy. Ratunkiem dla beniaminka może być wycofanie się z rozgrywek Czarnych Słupsk, którzy mają problemy finansowe. - Nie zajmujemy się tym - mówi stanowczo Andrzejewski. - Tylko skupienie się na sobie może przynieść nam więcej korzyści - dodaje.
W następnej kolejce rywalem zespołu Tane Spaseva będzie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Pojedynek rozpocznie się w sobotę o godz 18:30.
ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona odwróciła losy meczu, debiut Coutinho. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Co prawda maja teraz lepszego trenera bo Bakun miał w dziewięciu meczach dziewięć porażek a ten tylko osiem :-) i kilku leps Czytaj całość