"Trafiając, jesteśmy groźni dla każdego". GTK ma ochotę na drugi triumf z rzędu

Materiały prasowe / GTK Gliwice / Ryszard Jędrzejewski / Na zdjęciu: Quinton Hooker
Materiały prasowe / GTK Gliwice / Ryszard Jędrzejewski / Na zdjęciu: Quinton Hooker

Bardzo ważny mecz dla układu dolnych rejonów tabeli Energa Basket Ligi. W Gliwicach GTK podejmie AZS Koszalin - oba zespoły w chwili obecnej legitymują się identycznym bilansem.

- Mam nadzieję, że koncentracja zawodników zostanie taka, jak w niedzielę, bo przy niej trafiamy i jesteśmy groźni dla każdego - mówi Paweł Turkiewicz, szkoleniowiec beniaminka Energa Basket Ligi.

Wspomina oczywiście ostatni występ swoich podopiecznych, którzy ograli 96:73 Rosę Radom, trafiając m.in. 14 z 26 prób zza łuku. To zdecydowanie najmocniejsza broń gliwiczan. Warto dodać, że GTK wygrało pierwszy mecz z AZS-em 97:90 również aplikując rywalom solidną porcję trójek (wówczas 11/24 z dystansu).

Śląski team w Koszalinie wygrał pomimo braku w składzie swojego głównego "żądła" na dystansie, czyli Lukasa Palyzy. - W środę mamy kolejny mecz. Gramy z zespołem, który jest na naszym poziomie i musimy udowodnić sobie, że potrafimy znowu zagrać wielkie spotkanie - przekonuje Czech.

O ile gliwiczanie nie mieli za dużo czasu na przygotowanie się do tego starcia, o tyle rywale swój ostatni występ zaliczyli 16 stycznia. - Mam nadzieję, że dwa dni starczą nam na regenerację. Chcemy być gotowi, żeby wygrywać - komentuje Turkiewicz. - Takie mecze, jak ten z Rosą, na pewno budują nas i zespół, zawodników i kibiców. Uczymy się. Tamten mecz w dużym stopniu prowadziliśmy bardzo mądrze i rozsądnie - dodaje. Duża w tym zasługa Quintona Hookera, który z meczu na mecz czuje się coraz lepiej. Z Rosą miał 15 punktów, 12 zbiórek (5 w ataku) i 6 asyst. Trafiał ważne rzuty, a penetracjami rozrywał szyki obronne rywala.

AZS w Gliwicach będzie głodny rewanżu. W wielkiej formie jest Aleksandar Marelja (18,3 punktu i 73 procent skuteczności rzutów z gry), solidny debiut ostatnio zaliczył Nikola Malesević, a na obwodzie zaszaleć mogą Jakub Dłoniak czy Modestas Kumpys.

GTK w swoim debiutanckim sezonie w EBL nie zdołał jeszcze wygrać dwóch meczów z rzędu. W środę będzie miał do tego znakomitą okazję. Pytanie jednak brzmi czy na parkiecie hali Łabędź pojawią się gliwiczanie z meczu z Rosą czy Miastem Szkła Krosno?

GTK Gliwice - AZS Koszalin / środa, godz. 18:00

ZOBACZ WIDEO Siostra Michała Kłusaka walczy o wyjazd brata na IO. "Panowie z PZN nas oszukali! Gdzie są zasady fair play?"

Źródło artykułu: