Dla Kemby Walkera minione dni na pewno nie są łatwe. Po tym, jak światło dzienne ujrzały informacje, że jego klub byłby skłonny nim handlować, sam zawodnik przyznał, że zmartwiło go to. - Po raz pierwszy znalazłem się w takiej sytuacji. Jestem tutaj od siedmiu lat i zamierzam dać z siebie, ile tylko będę w stanie, aby pomóc mojej drużynie wygrywać. To wszystko, co mogę zrobić - stwierdził Walker.
Cała sytuacja jest dość trudna. 27-letni rozgrywający to z pewnością gracz nieprzeciętny. Właśnie wkroczył w wiek najlepszy dla sportowca, ale z drugiej strony coraz częściej może padać pytanie, czy jest jeszcze w stanie rozwinąć się na tyle, aby Charlotte Hornets z nim w składzie wskoczyli na wyższy level. Od trzech lat gra na bardzo zbliżonym poziomie, a w obecnych rozgrywkach notuje średnio 21,8 punktu, 5,9 asysty oraz 3,4 zbiórki.
Jego pewnym problemem bez wątpienia jest skuteczność. W żadnym z dotychczas rozegranych sezonów w NBA, nie przekroczył 45 procent w rzutach z gry, a od lidera zespołu można, a nawet trzeba wymagać jednak nieco więcej. Królem asyst zresztą także nie jest. Zajmuje w tym względzie 17. miejsce w lidze, co nie jest wynikiem złym, ale w całej karierze tylko raz jego średnia przekroczyła 6 asyst na mecz (6,1 - 2013/14).
Powyższe aspekty niejako mogą sprawić, że ewentualne handlowanie Walkerem wcale nie musi wydawać się z założenia czymś nierealnym i złym dla Szerszeni. Do sytuacji odniósł się zresztą Michael Jordan, właściciel klubu. - Uwielbiam Kembę i nie zamierzam nim handlować, ale wysłuchałbym propozycji. Z pewnością nie oddałbym go za nic "mniejszego" niż zawodnik formatu All-Star - zaznaczył MJ.
Jasno trzeba powiedzieć, że nie są to słowa, które rozwiałyby wszelkie wątpliwości. Co prawda można z nich wywnioskować, jak bardzo Jordan ceni swojego zawodnika, ale też przy odpowiednim poświęceniu się przez inny klub, byłby skłonny rozpatrzyć ofertę za swojego lidera. Walker mógłby być też częścią większej wymiany, a nie jest tajemnicą, że w Charlotte chętnie pozbyliby się wysokiego kontraktu kogoś z trójki Dwight Howard, Marvin Williams, Nicolas Batum.
Ponadto Hornets nie grają na miarę swojego potencjału i możliwości, co dodatkowo potęguje narastanie plotek. - Mówię wprost, że wierzę w mój zespół - stwierdził jednak Jordan. - Ale też jestem rozczarowany naszym bilansem (19-26, 11. m-sce na Wschodzie) i czasami dopada mnie frustracja z tego powodu. Mimo to chcę podkreślić, że podoba mi się wszystko w etyce pracy Kemby. Nie zamierzam go tak po prostu wyrzucić - dodał właściciel Szerszeni.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #10. Zaskakująca detronizacja Lewandowskiego? Wkrótce poznamy Piłkarza Roku