Legia zmarnowała wielką szansę. Kapitalna druga połowa Miasta Szkła

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Legia Warszawa
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Legia Warszawa

Koszykarze Legii Warszawa mieli idealną okazję na pierwsze zwycięstwo po powrocie do PLK. W wyjazdowym meczu z Miastem Szkła Krosno prowadzili 40:27. Po fatalnej drugiej połowie przegrali jednak 78:91.

Obie drużyny ostatni raz w meczu o punkty spotkały się w finale I ligi, do którego doszło w maju 2016 roku. Wtedy 3:2 zwyciężyli krośnianie. To oni również przeważali w pierwszych minutach sobotniego meczu. Po "trójce" Krzysztofa Jakóbczyka wygrywali 7:2. Gospodarzy nie wybiła nawet z rytmu awaria tablicy i spowodowana tym kilkuminutowa przerwa.

Z czasem jednak boiskowe wydarzenia zdominował outsider PLK. Legia prezentowała się bardzo dobrze i w 16. minucie wygrywała 40:27. Wysoką formę potwierdzał Anthony Beane a wspomagał go Piotr Robak. Goście w pierwszej połowie popełnili tylko cztery straty przy dziewięciu rywali. To był ich podstawowy atut, ale do szatni schodzili w nie najlepszych nastrojach. Miasto Szkła praktycznie zniwelowało różnicę i choć przegrywało 43:45, mogło z optymizmem myśleć o drugiej połowie.

Właśnie ten moment okazał się kluczowy. Po przerwie Miasto Szkła Krosno poszło za ciosem. Początkowo Legia starała się jeszcze gospodarzom dotrzymywać kroku, ale wraz z upływem minut coraz wyraźniej odstawała. Choć prowadziła wcześniej różnicą 13 punktów, to właśnie w takich rozmiarach przegrała. Ekipa ze stolicy legitymuje się fatalnym bilansem - 0-14. Beniaminek na sukces w meczu o punkty czeka od ponad siedmiu miesięcy. Pomimo dobrych fragmentów i kolejnych zmian dokonywanych przez zarząd klubu, nic nie wskazuje na przełamanie. Tym bardziej, że nie udało się to z rywalem z dołu tabeli i to przy wyraźnym prowadzeniu. Miasto Szkła natomiast zbiera zwycięstwa, które prawdopodobnie zapewnią mu spokojne utrzymanie. Bilans 5-8 to przyzwoite osiągnięcie biorąc pod uwagę problemy kadrowe, z jakimi w tym sezonie zmagał się zespół z Podkarpacia.

Gospodarze zagrali zdecydowanie bardziej zespołowo. Świadczy o tym statystyka asyst - 22:10 na korzyść Miasta Szkła. Do tego punkty poszczególnych graczy rozłożyły się bardzo równomiernie. Krośnianie byli skuteczni za linią 6,75 metra - 11/20 i pewnie wykonywali rzuty wolne - 22/25. Legia miała tylko dziewięć szans po przewinieniach rywali i wykorzystała siedem.

Legia miała jednego lidera. Anthony Beane zdobył 24 punkty, ale jego skuteczność pozostawiała wiele do życzenia - 10/25 celnych rzutów z gry. Lepiej celowniki nastawił Jobi Wall, który trafił wszystkie cztery rzuty. Na parkiecie jednak spędził niespełna kwadrans, bo popełnił pięć przewinień.

Miasto Szkła Krosno - Legia Warszawa 91:78 (21:25, 22:20, 22:12, 26:21)

Miasto Szkła: Jayvaughn Pinkston 16, Krzysztof Jakóbczyk 15, Anton Gaddefors 13, Marcin Sroka 13, Davis Lejasmeiers 10, Jakov Mustapić 10, Grzegorz Grochowski 8, Peter Alexis 6, Dariusz Oczkowicz 0.

Legia: Anthony Beane 24, Jobi Wall 11, Hunter Mickelson 10, Naadir Tharpe 10, Piotr Robak 9, Łukasz Wilczek 8, Tomasz Andrzejewski 4, Grzegorz Kukiełka 2, Michał Aleksandrowicz 0, Adam Linowski 0, Kamil Sulima 0.

#DrużynaMPktZP+-
1 Anwil Włocławek 32 56 24 8 2732 2366
2 BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 32 55 23 9 2586 2350
3 Polski Cukier Toruń 32 55 23 9 2730 2427
4 Stelmet Enea BC Zielona Góra 32 53 21 11 2738 2505
5 Rosa Radom 32 52 20 12 2659 2531
6 MKS Dąbrowa Górnicza 32 50 20 12 2642 2477
7 King Szczecin 32 50 18 14 2656 2583
8 PGE Turów Zgorzelec 32 50 18 14 2722 2707
9 TBV Start Lublin 32 49 17 15 2619 2588
10 Trefl Sopot 32 49 17 15 2568 2519
11 Asseco Gdynia 32 49 17 15 2607 2650
12 Polpharma Starogard Gdański 32 47 15 17 2525 2575
13 AZS Koszalin 32 43 11 21 2506 2756
14 GTK Gliwice 32 42 10 22 2548 2756
15 Miasto Szkła Krosno 32 40 8 24 2481 2711
16 Legia Warszawa 32 37 5 27 2449 2823
17 Czarni Słupsk 32 24 5 27 1463 1907

ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Marek Jóźwiak ostro o prezesach w ekstraklasie

Komentarze (7)
avatar
Fan1Sportu
31.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic to. Legia odkuje się w Pucharze Polski :-). Noteć w 2005/2006 takiej szansy nie miała ;-) 
avatar
Marecki CS
31.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
13 na prawie 2,5 kwarty do końca meczu to żadna przewaga, więc gdzie tu niby była ta wielka szansa? Gdyby Legia grała z przeciwnikiem na poziomie pierwszej ligi, to może by wygrała. Autor chyba Czytaj całość
avatar
Szkodniq
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co jest z tą Legia??? Nawet "cyrk Pyszniaka" wyśmiewany przez Wszystkich miał lepszy bilans i nie przegrał 14 meczy z rzędu. Teraz sami widzicie że jednak Siarka przy najmniejszym budżecie w li Czytaj całość
avatar
alfa2
30.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie redaktorze! Legia w każdym meczu miała szansę nie tylko w Krośnie, tylko jest jedno ale - tę szansę trzeba umieć wykorzystać