Jak doniósł amerykański portal ESPN, Derrick Rose opuścił Cleveland Cavaliers i poważnie rozważa, co dalej z jego karierą. W grę wchodzi nawet najczarniejszy scenariusz, czyli rozstanie z koszykówką. To efekt wielu kontuzji, które w ostatnich latach nie pozwalają mu skupić się wyłącznie na uprawianiu sportu.
Rozgrywający opuścił większość spotkań w sezonie 2017/18 ze względu na uraz kostki. Według doniesień mediów, koszykarz jest zmęczony ciągłą walką z kontuzjami, co równie mocno odbija się na jego psychice. W ostatnich dniach rzekomo nie miał kontaktu z żadnym z zawodników Cavaliers.
Jego kłopoty zaczęły się w 2012 roku, kiedy zerwał więzadło krzyżowe przednie i od tego czasu problemy zdrowotne ciągną się za nim niemal bez przerwy. Jeśli podsumujemy ostatnie lata, zagrał w zaledwie w 237 z 413 możliwych meczów.
- Nie stawiamy przed nim żadnych ram czasowych. Nie chcę, aby się spieszył, to jego osobista sprawa. Zna zespół, zna trenerów i całą organizację. Wszyscy życzymy mu jak najlepiej i liczymy na to, że wróci do nas. Nadal jest bardzo utalentowanym graczem, co mogliście zobaczyć, kiedy rzucił 20 punktów przeciwko Washington Wizards. Chcemy go odzyskać - przyznał trener Cavaliers, Tyronn Lue.
Przypomnijmy, że na początku kariery Rose zapowiadał się na jednego z najbardziej utalentowanych zawodników w NBA. W 2011 roku został najmłodszym koszykarzem, który otrzymał nagrodę MVP. Rok później rozpoczęły się jego problemy, przez które rozważa rezygnację z gry, mając dopiero 29 lat.
ZOBACZ WIDEO: Polska sędzia robi furorę w zagranicznych mediach. "Niektórzy mi się oświadczają"