- Z natury nasz trener to panikarz, co ujawnia się często podczas meczów. Czasami jego zachowanie i gestykulacja wprowadza nas w zdenerwowanie - brzmiała wypowiedz Gortata, który utrzymuje, iż nic podobnego nigdy nie powiedział. - Nie wiem nic na ten temat. Dzięki trenerowi udało mi się spełnić moje marzenia. Jestem szczęśliwy, że mogę dla niego grać i nie mam powodu żeby mówić czegoś takiego - wyjaśnił Polak.
Trener Van Gundy okazał się być całkiem wyrozumiałym człowiekiem i ostre słowa swojego zawodnika puścił w niepamięć. - Nie mam zamiaru się tym przejmować. Rozmawiałem z Marcinem o tym. Co prawda nie podobało mi się to co powiedział, ale oceniam ludzi według tego co o nich wiem - wyjaśnił szkoleniowiec Magic. - Znamy się od dwóch lat. To bardzo przyjaźnie nastawiony człowiek i dobry koszykarz do trenowania. Mi także zdarza się powiedzieć czasem coś nieodpowiedniego. Nie mam z Marcinem żadnych problemów - dodał Van Gundy.