W ostatnich tygodniach Rosa gra bardzo nierówno. Dobre występy, jak ten przeciwko Banvitowi BC przed tygodniem, zakończony sensacyjnym zwycięstwem 49:48, przeplata słabszymi, jak ten w ostatnią sobotę, ze Stelmetem BC Zielona Góra (72:80). Podopieczni Wojciecha Kamińskiego w drugiej połowie hitu PLK nie potrafili zaprezentować i utrzymać świetnej dyspozycji z pierwszej. To także spory problem radomskiej drużyny w Basketball Champions League. Kapitalnie rozpoczynała mecze z Medi Bayreuth czy Umana Reyer Wenecja, by później "spuszczać z tonu" i tracić kilkunastopunktową przewagę. Jeśli myśli o sprawieniu kolejnej niespodzianki, a taką będzie z pewnością pokonanie SIG Strasbourg w środowy wieczór, musi utrzymać intensywność przez pełne 40 minut.
W szeregach wicemistrza Francji występuje, doskonale znany polskim kibicom basketu, David Logan. Były reprezentant naszego kraju w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów notuje średnio 14,2 punktu, będąc najlepszym strzelcem zespołu. W Hali MOSiR-u w Radomiu pojawi się ponownie po kilku latach. Ostatni raz grał w niej bowiem w sezonie 2009/2010, gdy drugoligowa wówczas Rosa walczyła z Asseco Prokomem Gdynia, ówczesnym klubem rozgrywającego, w ćwierćfinale Pucharu Polski. Przegrała tamto spotkanie 75:93.
Mocnymi ogniwami ekipy ze Strasbourga są także Zack Wright, Michael Dixon czy Chorwat Miro Bilan. Gospodarze podejdą natomiast do środowego starcia osłabieni brakiem wciąż kontuzjowanego Daniela Szymkiewicza. Nic nie zapowiada, aby na parkiet powrócił Jarosław Trojan, który nie znalazł się w składzie na pojedynek ze Stelmetem.
Podopieczni Kamińskiego chcą poprawić bilans w Lidze Mistrzów. Jak na razie odnieśli jedno zwycięstwo i ponieśli cztery porażki, wobec czego zamykają tabelę grupy C. Nieco poniżej oczekiwań spisuje się również ich najbliższy przeciwnik, który z bilansem 3-2 jest piąty. Jeśli jednak pokona Rosę, awansuje na trzecie miejsce.
- Ostatnio mieliśmy sporą huśtawkę nastrojów związaną z naszą dyspozycją, liczę, że po spotkaniu ze Strasbourgiem będziemy mieli powody do radości. Serię przed własną publicznością bardzo chcielibyśmy zamknąć zwycięstwem - zapowiada Kamiński. Mecz ze srebrnym medalistą francuskiej ekstraklasy będzie bowiem czwartym z rzędu w radomskiej hali. Ponownie Rosa na swoim terenie zagra dopiero na początku grudnia, ze względu na przerwę reprezentacyjną.
Rosa Radom - SIG Strasbourg / środa, 15.11.2017 / godz. 18:30
ZOBACZ WIDEO Maciej Makuszewski: Zabrakło wszystkiego po trochu