Plaga urazów na początku sezonu. Niestety, znów Derrick Rose

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / TANNEN MAURY / Na zdjęciu: Derrick Rose w barwach Cleveland Cavaliers
PAP/EPA / TANNEN MAURY / Na zdjęciu: Derrick Rose w barwach Cleveland Cavaliers
zdjęcie autora artykułu

To, co dzieje się na starcie kolejnego sezonu NBA, przechodzi ludzkie pojęcie. Gordon Hayward i Jeremy Lin już mają rozgrywki z głowy, a Chris Paul wypadł na miesiąc. Wielu innych graczy także złapało różne urazy.

Długo, niestety, nie trzeba było czekać na kontuzję... tak, Derricka Rose'a. Rozgrywający Cleveland Cavaliers wbijał się pod obręcz ekipy Milwaukee Bucks i niefortunnie wylądował na parkiet. Były gracz Chicago Bulls czy New York Knicks został w bezpardonowy sposób sprowadzony na ziemię za szyję przez centra Kozłów, Grega Monroe'a i to jego można w zasadzie obwiniać za całą sytuację.

Przy lądowaniu, wygięciu uległa lewa kostka Rose'a. Trójka sędziowska oceniła jednak, iż środkowy Bucks nie miał zamiaru celowego powalenia gracza Cavs, choć w pierwszej chwili tak właśnie mogło to wyglądać. Rose na pewno opuści kolejny mecz swojej ekipy, z Orlando Magic. - Sądzę, że to skręcenie - stwierdził koszykarz. - Nie mogę nic na to poradzić. Ściągnął (Monroe) mnie w powietrzu, a przy lądowaniu kostka uległa przekręceniu - dodał.

Na ten moment trudno wyrokować, co dalej ze zdrowiem zawodnika, choć tym razem prawdopodobnie nie będzie to jedna z tych kontuzji, które wcześniej eliminowały Rose'a na dłuższy okres. Rozgrywający, przed opuszczeniem parkietu, zdołał jeszcze wykonać dwa rzuty osobiste, a do szatni udał się o własnych siłach. A to dobry prognostyk.

Jeśli o inne urazy chodzi, wymienić można także JaMychala Greena, podstawowego skrzydłowego Memphis Grizzlies. Zawodnik doznał kontuzji kostki w meczu otwarcia dla swojej ekipy przeciwko NO Pelicans i odpocznie od koszykówki przez około 3-4 tygodnie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: koszykarz rzucał spod własnego kosza. Efekt zaskoczył wszystkich [color=#000000]

[/color]

We wspomnianym wyżej meczu nie zagrał z kolei podkoszowy Pelikanów, Alexis Ajinca. On bowiem już od jakiegoś czasu zmaga się z urazem kolana i przerwa, jaka jest przewidywana w jego wypadku, ma wynieść 4-6 tygodni.

W piątkowym meczu w Minnesocie, kontuzji doznał również zawodnik Utah Jazz, Rodney Hood. Nieszczęśliwie zbiegło się to z jego 25. urodzinami. Rozgrywający wpadł na zasłonę i źle stanął na lewej nodze, przez co nie mógł kontynuować gry - znieść z parkietu musieli go koledzy z zespołu. Prawdopodobnie nadwyrężył łydkę i ma zostać poddany ponownej ocenie.

Źródło artykułu: