W środę 15.04.2009 roku w Bolonii został powtórzony mecz pomiędzy miejscowym GMAC, a Premiatą Montegranaro, który pierwotnie rozegrany został pierwszego lutego. Wynik tamtego spotkania został jednak anulowany przez włoską federację ze względu na błędy w ostatnich sekundach meczu, które wpłynęły na jego rezultat. Dla obu ekip spotkanie było arcyważne, gdyż gospodarze wciąż walczą o utrzymanie w lidze, natomiast Premiata o ósme miejsce, gwarantujące udział w play-off. Mało kto jednak spodziewał się, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebne będą aż trzy dogrywki!
Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla drużyny miejscowej, która po zaledwie czterech minutach gry rzuciła 10 punktów, a straciła zaledwie jedno oczko. Dobrze spisywał się środkowy GMAC - Lazaros Papadopoulos, na którego Premiata nie miała żadnej odpowiedzi. Grek zakończył całe spotkanie z dorobkiem 22 punktów i ośmiu zbiórek. Mimo, że goście zdołali otrząsnąć się po słabym początku i doprowadzili do stanu 14:11 dla gospodarzy, to i tak nie mogli przełamać drużyny trenera Cesare Pancotto, która po chwili znów wysoko prowadziła 21:11.
Sygnał do odrabiania strat dał swoim kolegom Daniele Cavaliero, który trafił celną trójkę i wypracował dobrą pozycję Brandonowi Hunterowi i po 15 minutach gry na tablicy wyników był remis 26:26. W całym meczu włoski rozgrywający rzucił czterokrotnie za trzy, na cztery wykonywane próby, zdobywając łącznie 15 punktów. Wtórował mu Kiwane Garris, który trafił trzy razy z dystansu, ale był także skuteczny spod kosza i na przestrzeni całego meczu zanotował aż 28 punktów.
Dobra druga kwarta spowodowała, że goście złapali wiatr w żagle i zaczęli dyktować swoje warunki gry na parkiecie w Bolonii. W 22 minucie gry po punktach Huntera ich przewaga wynosiła już 10 punktów (36:46). Do końca trzecich dziesięciu minut gospodarze zdołali jednak zniwelować całość strat do prowadzącej Premiaty i przed ostatnią kwartą był remis 60:60. Na niecałe 30 sekund do końca goście prowadzili dwoma punktami, jednak piłkę miało GMAC. Faulowany Jamont Gordon trafił dwa wolne, a za trzy spudłował Ricky Minard i potrzebna była dogrywka.
Pierwszy dodatkowy czas gry, jak i drugi nie przyniósł żadnych rozstrzygnięć, natomiast trzecia dogrywka była już zdecydowanie dla gospodarzy, którzy po niesamowitym meczu wygrali 110:107. Zwycięstwo daje zespołowi z Bolonii szansę na pozostanie w lidze, gdyż do czternastej Solsoniki traci tylko jeden mecz. Premiata jest na 10 miejscu i do ósmej Angelico Bielli również traci dwa punkty.
GMAC Bolonia - Premiata Montegranaro 110:107 (21:16, 15:28, 24:16, 17:17, d1: 13:13, d2: 6:6, d3: 14:11)
(Gordon 24, Papadopoulos 22, Malaventura 14, Huertas 13 - Garris 28, Ivanov 17, Taylor 16, Cavaliero 15)