NBA: na Wschodzie pachnie sensacją - Bulls znów lepsi od Celtics!

PAP/EPA / JOHN CETRINO
PAP/EPA / JOHN CETRINO

Chicago Bulls są największym objawieniem tegorocznych play-off NBA. Drużyna z Wietrznego Miasta wygrała już drugie spotkanie z Boston Celtics i jest w komfortowej sytuacji przed meczami u siebie.

Awans do play-off wywalczyli w ostatnim dniu sezonu zasadniczego, a teraz już są w połowie drogi do półfinału Konferencji Wschodniej. Mowa o Chicago Bulls, którzy niespodziewanie prowadzą już z Boston Celtics 2:0, pokonując najlepszą drużyną Wschodu 111:97.

W historii NBA Byki są dopiero drugim zespołem z 8. miejsca, który objął prowadzenie 2-0 przeciwko najlepszej ekipie konferencji. Największa w tym zasługa Rajon Rondo, który jak za dawnych lat - grał na najwyższym poziomie, a nie wdawał się w dyskusje z sędziami i kolegami z zespołu. Efekt? 11 punktów, 12 asyst i dziewięć zbiórek rozgrywającego.

Nie tylko Rondo zagrał na wysokim poziomie. Każdy z graczy pierwszej piątki zanotował podwójną zdobycz punktową, a Jimmy Butler i Dwyane Wade zapisali po 22 oczka. - Nie jestem zaskoczony naszą podstawą. Każdy pracuje nad swoją grą, angażuje się. Tak budujemy naszą pewność siebie - powiedział lider Bulls.

20 punktów dla Celtics wywalczył Isaiah Thomas, który uda się do Tacomy (stan Waszyngton), gdzie będzie ze swoją rodziną w ostatnim pożegnaniu siostry Chyny, która zginęła w wypadku samochodowym kilka dni temu.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: Popek z Pudzianem zrobili na KSW całą robotę. Wszyscy się na to złapali

- Musimy rywalizować nie patrząc na wszelkie przeciwności losu. Najlepsze drużyny radzą sobie z takimi problemami - powiedział Brad Stevens, szkoleniowiec Celtics.

Do remisu doprowadzili także koszykarze Toronto Raptors, którzy po raz pierwszy w serii pokonali Milwaukee Bucks 106:100. Kyle Lowry zawiódł na inaugurację, teraz zdobył 22 punkty, w tym najważniejszy rzut na kilka sekund przed końcem czwartej kwarty. - On jest walczakiem, wiedziałem, że nie będzie zadowolony po tym co pokazał w pierwszym meczu - przyznał Dwane Casey, trener Raptorków.

Ostatnią odsłonę miejscowi rozpoczęli serią 11:0, lecz Kozły nie dawały za wygraną. Odrobiły straty i doprowadziły do remisu 100:100. Świetnie w ich szeregach spisywał się Giannis Antetokounmpo, który miał 24 punkty, 15 zbiórek i siedem asyst.  Ostatnie słowo należało jednak do miejscowych.

DeMar DeRozan z 23 oczkami był najlepszym strzelcem kanadyjskiej drużyny. Teraz rywalizacja przenosi się na dwa spotkania do stanu Wisconsin, gdzie Bucks osiągnęli bilans 23-18 w sezonie zasadniczym. Dokładnie taki sam jak Raptors w meczach wyjazdowych.

Wyniki:

Toronto Raptors - Milwaukee Bucks 106:100 (28:25, 27:27, 29:31, 22:17)
(DeRozan 23, Lowry 22, Ibaka 16 - Antetokounmpo 24, Middleton 20, Monroe 18)

Stan rywalizacji: 1-1

Boston Celtics - Chicago Bulls 97:111 (26:31, 20:23, 29:32, 22:25)
(Thomas 20, Crowder 16, Smart 13 - Butler 22, Wade 22, Lopez 18)

Stan rywalizacji: 2-0 dla Bulls

Los Angeles Clippers - Utah Jazz 99:91 (29:18, 22:24, 28:28, 20:21)
(Griffin 24, Paul 21, Jordan 18 - Hayward 20, Favors 13, Hill 12)

Stan rywalizacji: 1-1

Komentarze (1)
avatar
Raven
19.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rondo miał 14 asyst