UMMC to największy potentat w europejskiej koszykówce i każda porażka tej ekipy jest sensacją. Murowany faworyt do wygrania Euroligi doznał w piątek klęski. W domowym turnieju Final Four nie zdołał wygrać półfinału z Fenerbahce Stambuł.
Rosyjska maszyna rozpoczęła bardzo dobrze, a nie do zatrzymania była Diana Taurasi (26 punktów w meczu). Rywalki nie dały jednak za wygraną. W połowie trzeciej kwarty Fenerbahce wyszło na prowadzenie i nie oddało go do samego końca.
Taurasi nie miała wsparcia, a po drugiej stronie doskonale grały byłe koszykarki Wisły Can-Pack Kraków Allie Quigley - Jantel Lavender. Obie zaliczyły łącznie 38 punktów, a ekipa ze Stambułu okazała się lepsza, wygrywając 70:61.
W Fenerbahce było widać zdecydowanie większe zaangażowanie i determinację. Pokazuje to m.in. wygrana walka na tablicach, gdzie koszykarki ze Stambułu zaliczyły 47 zbiórek - o 20 więcej od rywalek. Brylowała w tym elemencie Candace Parker, która zapisała ich w statystykach aż 15.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"
Rosyjski honor obroniła ekipa Dynamo Kursk, która po dogrywce pokonała ZVVZ USK Praga. Długo jednak nie zapowiadało się na takie rozstrzygnięcie, a największa w tym zasługa Candice Dupree.
Amerykańska podkoszowa grała doskonale. Już po pierwszej połowie miała na swoim koncie 22 punkty. Ostatecznie mecz zakończyła z dorobkiem 39 "oczek" i 13 zbiórek. To nie pomogło.
Dynamo musiało odrabiać straty, a w końcówce czwartej kwarty stanęło przed szansą na wygraną. Tatiana Vidmer wykorzystała jednak tylko jeden z dwóch rzutów wolnych na 1,6 sekundy przed końcem.
Dogrywka należała do Angel McCoughtry. Amerykańska gwiazda w dodatkowej części meczu zaliczyła 8 "oczek", a Dynamo wygrało ostatecznie 87:80.
Wyniki półfinałów:
Fenerbahce Stambuł - UMMC Jekaterynburg 70:61
(Lavender 21 (10 zb), Quigley 17, Werameyenka 13 - Taurasi 26, Baric 11)
Dynamo Kursk - ZVVZ USK Praga 87:80 (po dogrywce)
(McCoughtry 28, Vadeeva 18 - Dupree 39 (13 zb), Xargay 16)