Poważne rozmowy i uporządkowanie "szatni" dało efekt

PAP / Jacek Bednarczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

Wisła Can-Pack Kraków w piątym meczu ćwierćfinałowym nie dała szans rywalkom z Lublina wygrywając 60:43. W tej słabej dla siebie serii mistrzynie Polski mają za sobą najlepszy mecz, a co za tym idzie pozytywnie patrzą w przyszłość.

Mówiąc o Wiśle Can-Pack Kraków trzeba mówić o jednym z głównych, o ile nie głównym kandydacie do mistrzostwa Polski. Ćwierćfinałowa seria z Pszczółką Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin nie układała się jednak po myśli faworyta.

- Wiele osób mówiło, że będzie to dla nas łatwa seria, a wcale tak nie było. Rywalki naprawdę mocno nam się postawiły - komentuje Ewelina Kobryn, środkowa Białej Gwiazdy.

Krakowianki dwukrotnie w tej serii przegrywały, jednak potrafiły wyjść z tej bardzo trudnej sytuacji. - Przed każdym meczem wydawało mi się, że jesteśmy dobrze przygotowane, a potem przegrywałyśmy. Rywalkom należą się gratulacje za dobrą postawę. Dlatego było aż pięć meczów - dodaje.

Dwa ostatnie spotkania przebiegały już pod dyktando krakowianek. Trener Jose Ignacio Hernandez po czwartym mówił, że był to najlepszy występ jego podopiecznych w tej serii. W piątym gra jego krakowianek jeszcze bardziej poszła do przodu. Już po pierwszej połowie Wisła prowadziła 41:15.

Skąd taka przemiana? - Przeprowadziłyśmy wewnątrz teamu rozmowy, a to poprawiło atmosferę w naszej szatni. Powiedziałyśmy sobie, że stać nas na coś więcej, niż tylko ćwierćfinał - komentuje doświadczona Kobryn.

ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek

Trudno było nie zauważyć motywacji i mobilizacji. W środę krakowianki wyszły na parkiet zjednoczone, jak jeden team. Pokazały swoją moc szybko rozprawiły się z rywalkami. Było widać, że jest chemia i współpraca.

- Tak to powinno wyglądać, jak w tych dwóch ostatnich meczach tej serii. Mamy grać razem, jako jedność, jako zespół. Wygrywamy jako drużyna, a nie indywidualności - zakończyła.

Teraz przed Wisłą Can-Pack kolejne wyzwanie - seria półfinałów. Rywalem będzie Artego Bydgoszcz. Oba te zespoły mierzyły się ze sobą w dwóch ostatnich finałach BLK. Jak będzie tym razem? Faworytem będzie Biała Gwiazda.

Komentarze (0)