Sytuacja Polfarmeksu Kutno jest wszystkim doskonale znana. Podopieczni Krzysztofa Szablowskiego potrzebują serii zwycięstw, aby marzyć o utrzymaniu w PLK. Pierwszy krok Farmaceuci mieli zrobić w starciu z Rosą Radom, która ewidentnie nie leży drużynie z Kutna. - Gramy u siebie i jest to nasz atut. Chcemy sprawić trochę radości naszym kibicom - mówił przed meczem Grzegorz Grochowski.
Miejscowych do walki starał się poderwać Jacek Jarecki, który znakomicie rozpoczął mecz. 28-letni zawodnik do przerwy zdobył prawie połowę (15) wszystkich punktów swojej drużyny. Jareckiemu brakowało jednak większego wsparcia ze strony kolegów.
Przeciwieństwem była natomiast Rosa Radom, w której ciężar zdobywania punktów rozłożył się praktycznie na wszystkich zawodników. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego mieli przewagę w zbiórkach, które gwarantowały stabilizację w obronie.
Sporym problemem ekipy z Mazowsza były jednak straty, dlatego do przerwy drużyna z Radomia nie potrafiła odskoczyć od rywali.
To był bardzo wyrównany mecz. W drugiej połowie do głosu doszli inni zawodnicy: Michał Sokołowski, Ryan Harrow czy Michael Fraser. Więcej atutów w sobotni wieczór miała jednak drużyna z Radomia, która w czwartej kwarcie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Dzięki wygranej drużyna Wojciecha Kamińskiego umocniła się w pierwszej ósemce PLK. Dla Farmaceutów porażka może mieć z kolei opłakane skutki. Drużyna z Kutna w takiej formie musiałaby dokonać małego cudu, aby przeskoczyć w tabeli AZS Koszalin lub TBV Start Lublin.
Polfarmex Kutno - Rosa Radom 65:76 (20:20, 12:12, 21:26, 12:18)
Polfarmex: Jarecki 16, Kowalczyk 13, Fraser 12, Sałasz 9, Gabiński 8, Grochowski 7, Emegano 0, Kobus 0, Pawlak 0, Sobczak 0.
Rosa: Harrow 17, Sokołowski 13, Jackson 10, Szymkiewicz 9, Zajcew 9, Zyskowski 6, Jeszke 5, Witka 4, Adams 3, Zegzuła 0.
[multitable table=785 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO: Himalaista Adam Bielecki marzy o zimowym wejściu na K2. "To wielkie wyzwanie"