Thomas Kelati do kadry nie wróci. Mike Taylor fanem talentu A.J. Slaughtera

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Thomas Kelati
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Thomas Kelati

- Bardzo szanuję osiągnięcia Thomasa Kelatiego. Podoba mi się jego gra w tym sezonie, ale nie ukrywam, że jestem wielkim fanem talentu A.J. Slaughtera - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Mike Taylor, trener reprezentacji Polski.

W kadrze nie ma miejsca dla dwóch naturalizowanych zawodników. W tym momencie Mike Taylor ma do dyspozycji trzech takich koszykarzy - Davida Logana, Thomasa Kelatiego i A.J. Slaughtera.

- A.J Slaughter ma za sobą dwa udane sezony w reprezentacji Polski. Bardzo dobrze pasuje do naszego zespołu. Może grać z powodzeniem na obu pozycjach - rozgrywającego i rzucającego obrońcy. Jest wszechstronnym graczem - mówi Mike Taylor w rozmowie z WP SportoweFakty.

Podczas turnieju o Puchar Polski szkoleniowiec reprezentacji mógł z bliska przyjrzeć się grze Thomasa Kelatiego, który po raz ostatni koszulkę z orłem na piersi założył w 2013 roku. Wtedy to kadra pod wodzą Dirka Bauermanna zanotowała fatalny turniej w Słowenii (jedna wygrana i cztery porażki).

Kelati, który na początku obecnego sezonu był strasznie krytykowany, prezentuje coraz wyższą formę. Imponuje spokojem. Przemawia za nim duże doświadczenie, które zebrał na parkietach różnych lig zagranicznych - Hiszpania, Rosja. Czy jest on brany pod uwagę przez Taylora?

- Bardzo szanuję osiągnięcia Thomasa Kelatiego. Podoba mi się jego gra w tym sezonie. Jest dużym wsparciem dla zespołu z Zielonej Góry. Widać, że koledzy mogą się od niego dużo nauczyć. Wiem, że ma doświadczenie w grze w reprezentacji, ale ja nie ukrywam, że jestem wielkim fanem talentu A.J. Slaughtera - tłumaczy Taylor.

Wszystko wskazuje na to, że szkoleniowiec reprezentacji Polski wyboru już dokonał - postawi na gracza SIG Strasbourg, który we Francji notuje całkiem niezłe statystyki: 13,9 punktu na mecz.

- A.J świetnie prezentuje się we Francji. Niedługo jadę go odwiedzić i porozmawiać z nim na temat przyszłości - zapowiada.

Ta wizyta ma odbyć się w najbliższy weekend. SIG Strasbourg na własnym parkiecie zagra z BCM Gravelines-Dunkerque (Aaron Cel nie wystąpi z powodu kontuzji, ma wrócić do gry za 10 dni).

Zobacz wideo: Dawid Kubacki: Jesteśmy na najwyższym poziomie. Reszta świata też wie, na co nas stać

Źródło artykułu: