Jego zawodnicy sprawili swojego rodzaju niespodziankę, pokonując zdecydowanie wyżej notowaną Spójnię Stargard, która w tabeli I ligi plasuje się na 3. miejscu. Bydgoszczanie, zajmujący przedostatnią lokatę w tabeli, faworytem pojedynku nie byli, ale pokazali, że zaangażowaniem i wolą walki można nadrobić bardzo wiele.
- Nareszcie mamy okazję, po dłuższym czasie, trochę się uśmiechnąć i, przede wszystkim, pogratulować drużynie zwycięstwa: postawy w meczu i walki - skomentował po spotkaniu Jerzy Chudeusz. Jednocześnie opiekun bydgoskich zawodników wyrazy uznania skierował w stronę przybyłych na trybuny sympatyków klubu.
- Szczególnie chciałbym podkreślić i podziękować tej grupie kibiców, która w dalszym ciągu przychodzi na mecze. Ja wiem, że to jest grupa, która Astorię ma pod skórą i bardzo dziękuję, że mimo kilku ostatnich meczów, wspierają nas w dalszym ciągu - zaznaczył Chudeusz.
Enea Astoria Bydgoszcz szczególnie udanie zaprezentowała się w ataku, z którym już drugi mecz z rzędu nie miała żadnych problemów. Poprawy, i to zdecydowanej, wymaga jeszcze jednak gra w defensywie, gdyż było kilka akcji, w których zawodnicy Spójni zbyt łatwo dochodzili do sytuacji strzeleckich. Zwłaszcza w rzutach z dalekiego dystansu.
- Rzuciliśmy w tym spotkaniu 94 punkty, co jest bardzo dobrym wynikiem. Ostatnio około tylu straciliśmy, ale także rzuciliśmy sporo, bo ponad 80. Ofensywnie zatem progres jest widoczny, ale cały czas mamy problem z obroną rzutów trzypunktowych i na to trzeba będzie jeszcze zwracać jak najwięcej uwagi - dodał trener Enea Astorii.
Bydgoszczanie mieli jednak mało odpoczynku. Zresztą nie tylko oni. I liga przyspieszyła i rozegra trzecią serię spotkań w zaledwie tydzień. Dla czarno-czerwonych pojedynek z Kotwicą będzie poniekąd meczem prawdy, bo jeśli chcą oni jeszcze powalczyć o coś więcej niż tylko walkę w play-outach, w Kołobrzegu powinni bezwzględnie wygrać. - Zawodnicy powracali do zdrowia i będziemy się dalej zbierać, bo mamy mało czasu do kolejnego meczu - powiedział na zakończenie Chudeusz.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem