- Podkręciłem kostkę z Rosą Radom. Razem doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie pozostanie w Polsce - mówi nam Vladimir Dragicević, podkoszowy Stelmetu BC Zielona Góra.
Co prawda Czarnogórzec w niedzielnym spotkaniu zdobył 12 punktów i 10 zbiórek (drugie double-double), ale ze swojego występu nie był zadowolony.
Frustrował się nieudanymi zagraniami, machał rękami, krzyczał na sędziów. Na jednej z przerw wszedł nawet w dyskusję z jednym z kolegów z drużyny.
Trener Artur Gronek musiał go uspokoić. Po meczu tłumaczył: - To taki typowy bałkański charakter, który lubi czasami sobie porozkładać ręce. Nie wyciągałbym żadnych pochopnych wniosków. To jest mecz i to jest normalne. Vladimir frustrował się nieudanymi zagraniami.
Czarnogórzec nie poleciał do Grecji z zespołem na mecz z AEK Ateny. - Jestem w trakcie rehabilitacji. Przechodzę zabiegi. Mam nadzieję, że dojdę do siebie na mecz z Treflem Sopot - podkreśla koszykarz.
ZOBACZ WIDEO Piękne gole di Marii i Cavaniego dały zwycięstwo PSG - zobacz skrót meczu z Bordeaux [ZDJĘCIA ELEVEN]