Poniedziałek był niezwykle gorącym dniem w obozie Rosy Radom. Przedstawiciele klubu od samego rana czekali na informację zwrotną od Jerela Blassingame'a, który otrzymał konkretną propozycję.
Amerykanin zwlekał z decyzją, ale ostatecznie odmówił wicemistrzom Polski. 35-letni rozgrywający wybrał ofertę greckiego ASP Promitheas Patras, 12. klubu tamtejszych rozgrywek.
Jego transfer do Rosy byłby możliwy dzięki pieniądzom uzyskanym z wykupu kontraktu Jordana Callahana.
Amerykańskim rozgrywającym bardzo poważnie zainteresowana była rosyjska Parma Basket Perm, która na co dzień występuje w rozgrywkach VTB. Barwy tego klubu reprezentuje Danilo Andjusić, były koszykarz Anwilu Włocławek.
Początkowe sygnały mówiły o tym, że radomianie zgodzą się na wykup tylko w momencie, gdy do zespołu trafi Blassingame. Jednak Rosjanie z każdą godziną podbijali stawkę, co dawało do myślenia władzom Rosy. Ostatecznie jednak wicemistrzowie Polski zrezygnowali z transferu, ponieważ na rynku nie było żadnego wartościowego następcy.
Callahan w rozgrywkach PLK przeciętnie zdobywa 13,6 punktu na mecz.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: z Ewą Piątkowską już nigdy się nie pogodzimy