Adam Hrycaniuk: W drugiej połowie zabrakło nam sił

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Stelmet BC Zielona Góra bardzo dobrze rozpoczął spotkanie z Besiktasem Stambuł w ramach rozgrywek BCL, jednak druga połowa meczu należała już do Turków, czego efektem była porażka mistrzów Polski 66:84.

Jeszcze w drugiej kwarcie podopieczni Artura Gronka mieli nawet 10 punktów przewagi nad Besiktasem Stambuł. Turcy nie zamierzali się jednak poddawać, do szatni schodzili z czterema oczkami straty, a w drugiej połowie narzucili swój rytm, kontrolując przebieg spotkania.

- W pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze. Mimo tego, że mieliśmy osiem czy dziewięć strat, to wynik był na naszą korzyść. Nadrabialiśmy te straty dobrą grą w obronie. W drugiej połowie myślę, że trochę zabrakło nam sił i popełnialiśmy kolejne kilkanaście strat, po których Besiktas zdobywał punkty z łatwych pozycji, bez męczarni w defensywie. To było główną przyczyną tego, że nie ustaliśmy. Z takim zespołem jak Besiktas trzeba zagrać niemal idealny mecz, przede wszystkim w obronie, bo w ataku jakoś sobie radziliśmy, z wyjątkiem strat. W defensywie było jednak dużo dziur, co bardzo dobrze wykorzystywali rywale - skomentował Adam Hrycaniuk.

Drugą połowę Stelmet BC Zielona Góra przegrał 21:43. Mistrzowie Polski nie mieli pomysłu na ofensywę, czego powodem była między innymi dobra gra w obronie Turków. - Na pewno rywale stosowali dobrą rotację, co blokowało nasze punkty spod kosza i bronili naszych rzucających. W pierwszej połowie zagraliśmy mądrzej i mocniej w defensywie. W drugiej części spotkania zabrakło nam mocy w ataku i obronie, a z takim zespołem jak Besiktas, dwóch minutach przestoju, jest 10 czy 15 punktów do tyłu i później mecz już tak dobrze nie wygląda - powiedział reprezentacyjny środkowy.

ZOBACZ WIDEO Na mecie pod górkę. Przygoński gonił... auto (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: