W środowy wieczór Rosa przegrała z BK Ventspils 63:79 w meczu dziewiątej kolejki Basketball Champions League. Początek spotkania nie zapowiadał jednak takiego rezultatu. Po pierwszej kwarcie wicemistrzowie Polski prowadzili 16:12, a w kolejnych dziesięciu minutach jeszcze powiększyli tę różnicę.
W dwóch kolejnych częściach gra radomskiego zespołu kompletnie się "posypała". Trzecią kwartę przegrał 11:30 i to w głównej mierze zadecydowało o końcowym wyniku. - To był straszny i trudny mecz dla nas. Nie chcę powiedzieć, że graliśmy dobrze w pierwszej połowie, ale prowadziliśmy ośmioma punktami po jej zakończeniu - powiedział na konferencji prasowej Wojciech Kamiński.
- Nie wiem, co się stało w drugiej połowie, lecz była ona okropna w naszym wykonaniu. Ponieśliśmy kolejną porażkę, to wszystko - dodał trener Rosy.
Porażką w hali MOSiR wicemistrzowie Polski mocno zmniejszyli swoje szanse na awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Wciąż są one jednak możliwe. Z bilansem 3-6 radomianie zajmują obecnie siódme miejsce w grupie C.
ZOBACZ WIDEO Stoch i Kot po Lillehammer: w naszej drużynie jest moc (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}