[tag=16962]
Piotr Ignatowicz[/tag], obecny szkoleniowiec AZS-u Koszalin, pracę trenerską rozpoczynał w Rosie Radom (sobotni rywal koszalińskich akademików). Było to w 2007 roku. Wtedy radomski zespół stawiał swoje pierwsze kroki. Ignatowicz pomógł klubowi swoim doświadczeniem, które zebrał na koszykarskich parkietach.
- Tam zaczynałem swoją pracę trenerską. Przez pięć lat budowałem tę drużynę. Zaczynaliśmy od 2. ligi, ale konsekwentnie szliśmy do przodu. Teraz bardzo fajnie ten projekt kontynuuje Wojciech Kamiński, który jest najlepszym polskim trenerem w PLK - zaznacza Ignatowicz.
Rosa z każdym rokiem rozwijała swoje struktury. Systematyczna praca zaczęła przynosić efekty. Wojciech Kamiński dokłada młodych zawodników do składu. W tym sezonie na "pełen etat" dołączyli Filip Zegzuła i Maciej Bojanowski.
- Widać, że trener Kamiński ma do swojej dyspozycji całą plejadę młodych zawodników. To nie jest przypadek. Rosa w tym momencie jest najlepiej zorganizowanym klubem pod względem struktur młodzieżowych. Radomianie mają zespoły na każdym szczeblu rozgrywkowym. Życzyłbym sobie, żeby wszystkie kluby poszły tą drogą. Wtedy nasza koszykówka stałaby na wyższym poziomie - wyjaśnia obecny szkoleniowiec AZS-u Koszalin.
ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papieża
Faworytem sobotnich zawodów są radomianie, ale Akademicy zapowiadają walkę. Nie położą się. Drużynie ma pomóc Piotr Stelmach, kapitan, który ostatnio zmagał się z kontuzją kolana.
- Czeka nas trudne zadanie, ale postaramy się dać kibicom trochę radości. Chcemy powalczyć o zwycięstwo - mówi Ignatowicz.
AZS w tym sezonie nie odniósł jeszcze wygranej na własnym parkiecie. Koszalinianie przegrali z Energą Czarnymi, Asseco, Anwilem i Stelmetem BC.
AZS Koszalin - Rosa Radom / sobota, 10.12. 2016r., 18:00
AZS też ma młodych! Wadowski dostaje obrywy a Pabianek nawet parkietu nie wącha! Obudź się trenerze, obudź się!!!