Spotkanie w Tarnobrzegu było niezwykle istotne dla dąbrowian. Niestety dla nich zagrać nie mógł Jakub Parzeński (naciągnięty mięsień łydki), a już na początku meczu staw skokowy skręcił Piotr Pamuła.
Dąbrowianie mogli cieszyć się z wygranej, bo sprawy w swoje ręce wziął Kerron Johnson. W samej końcówce dwie arcyważne trójki dołożył z kolei Bartłomiej Wołoszyn i pierwszy wyjazdowy triumf MKS-u w bieżących rozgrywkach stał się faktem.
Spotkanie długo było wyrównane, Na 8 minut przed końcową syreną trafił Tomasz Wojdyła, Siarka prowadziła 64:63. Jak się później okazało był to ostatni taki moment gospodarzy w tym meczu.
Dąbrowianie prowadzeni do boju przez Johnsona zdobyli 10 punktów z rzędu i ten fragment okazał się kluczowy. Co prawda uaktywnił się w ofensywie Brandon Brown i straty Siarki zmalały do 3 punktów. Później jednak dwie trójki ustrzelił Wołoszyn i losy spotkania zostały rozstrzygnięte.
Siarce nie pomógł kolejny występ Krzysztofa Jakóbczyka, ani skuteczna gra Travisa Releforda. Brown do 10 oczek dołożył 9 asyst.
Dąbrowianie pokazali charakter. Kapitalnie zagrał Johnson, Amerykański playmaker uzbierał 29 punktów (11/15 z gry) i rozdał 6 asyst. W kluczowych momentach otrzymał solidne wsparcie, a MKS wygrał pierwszy mecz na wyjeździe.
Jedynym problemem jest na pewno uraz Pamuły. W kolejnym meczu do gry wrócić ma już Parzeński, a debiutu oczekiwać będzie nowy amerykański rzucający Byron Wesley.
Siarka Tarnobrzeg - MKS Dąbrowa Górnicza 74:87 (19:22, 18:14, 23:23, 14:28)
Siarka: Travis Releford 23, Krzysztof Jakóbczyk 19, Alex Welsch 12, Brandon Brown 10, Tomasz Wojdyła 7, Zane Knowles 3, Marcin Malczyk 0.
MKS: Kerron Johnson 29, Bartłomiej Wołoszyn 18, Witalij Kowalenko 15, Jeremiah Wilson 10, Przemysław Szymański 7, Maciej Kucharek 6, Marcin Piechowicz 2, Patryk Wieczorek 0, Piotr Pamuła 0.
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski po triumfie nad "Popkiem": mogłem stracić wszystko
Tak naprawdę mecz był wyrównany i mecz powinien się rozstrzygnąć w ostatniej minucie ,ale mamy niestety takich sędziów.