BCL. Łukasz Koszarek: Byliśmy spóźnieni w obronie

WP SportoweFakty / Łukasz Koszarek
WP SportoweFakty / Łukasz Koszarek

Stelmet BC Zielona Góra nie wytrzymał ofensywnej nawałnicy zespołu Spirou Charleroi. Belgowie trafili aż 16 rzutów z dystansu i pewnie pokonali mistrzów Polski 85:69.

- Spirou było lepszą drużyną. Gospodarze mieli znakomity dzień pod względem rzutowym. Trafiali praktycznie z każdej pozycji, nie potrafiliśmy ich zatrzymać. W większości sytuacji byliśmy spóźnieni w defensywie - mówi Łukasz Koszarek, rozgrywający i kapitan Stelmetu BC Zielona Góra.

Mistrzowie Polski znów zawiedli w tym sezonie. Ponieśli czwartą porażkę w rozgrywkach Basketball Champions League.

W Belgii nie zasłużyli jednak na zwycięstwo. Dobrą grę pokazali jedynie na przestrzeni pierwszych dwunastu minut. Później było już tylko gorzej.

- My tak naprawdę dobrze graliśmy jedynie w pierwszej kwarcie - szczerze przyznaje zawodnik Stelmetu BC.

Zielonogórzanie słabo spisywali się po obu stronach parkietu. Mistrzowie Polski nie potrafili zatrzymać rozpędzonych gospodarzy, którzy urządzili sobie prawdziwą kanonadę strzelecką, trafiając aż 16 trójek, co jest rekordem Ligi Mistrzów. Stelmet BC popełnił za to 20 strat.

- Trudno wygrać, kiedy popełnia się tyle strat. 20 błędów to zdecydowanie za dużo. Poza tym mieliśmy tylko 10 asyst. To fatalne wskaźniki - tłumaczy Koszarek.

Stelmet BC z bilansem 2:4 zajmuje szóste miejsce w grupie E.

ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: