GKS Tychy ze skromnym zwycięstwem

W 11. kolejce I ligi koszykarzy GKS Tychy pokonał Biofarm Basket Poznań 71:69. Gospodarze zgotowali sobie nerwową końcówkę, ale dość pewnie utrzymali niewielką przewagę.

Końcowy wynik wskazuje, że starcie drużyn, które przed tym meczem odniosły po pięć zwycięstw, było dość wyrównane. Jednoznacznego rozstrzygnięcia nie dały także mierniki statystyczne. GKS miał wprawdzie wyższą skuteczność i wygrał rywalizację w zbiórkach (44:36). Popełnił jednak o trzy straty więcej a Biofarm Basket Poznań wymusił więcej przewinień i częściej trafiał z za linii 6,75 metra. Ponieważ z tego elementu zdobył jednak tylko 15 punktów to nie uczynił przeciwnikowi zbyt wielkiej krzywdy.

Goście prowadzili tylko na początku przez 12 sekund po trafieniu Filipa Struskiego. Mimo tego przy odrobinie szczęścia mogli jeszcze wyrwać zwycięstwo. GKS choć dał się dogonić, to wytrzymał wojnę nerwów i na linii rzutów wolnych obronił niewielką przewagę.

Gospodarze narzucili wysokie tempo i po czterech minutach prowadzili 16:9. Kto liczył na strzelecki popis, rozczarował się. Chwilę później przyjezdni dołożyli jeszcze dwa "oczka" i na tym wynik pierwszej kwarty stanął. Niemoc tyskich koszykarzy przedłużyła się a w kolejnej odsłonie przerwał ją niezawodny Hubert Mazur. W sobotę trafił 11/18 rzutów zdobywając w ten sposób 24 punkty. Silnym elementem w ataku był również Wojciech Barycz - 14 punktów a mecz z double-double zakończył Tomasz Bzdyra - 14 zbiórek oraz 10 "oczek".

Różnica 15 punktów po 20 minutach była dość bezpieczna. Poznaniacy od początku drugiej połowy zaczęli odrabiać stratę, ale nie zrobili tego jakąś efektowną serią. Postępy w ich wykonaniu nie były na tyle duże, żeby przypuszczać, że mogą jeszcze powalczyć o końcowy tryumf. W tym oraz poprzednim sezonie pokazali oni już jednak, że walczą do końca i tak też się stało.

ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Nadzieję dał Piotr Wieloch, który podobnie, jak Mateusz Bręk zdobył 14 punktów. Trafił on z dystansu a do tego był faulowany przez Bzdyrę i po akcji 3+1 było 66:63. Strata zmalała jeszcze o punkt, ale na doprowadzenie do remisu zabrakło czasu.

GKS Tychy - Biofarm Basket Poznań 71:69 (16:11, 25:15, 13:17, 17:26)

GKS: Mazur 24, Barycz 14, Bzdyra 10, Basiński 9, Zub 6, Szpyrka 4, Deja 2, Piechowicz 2, Hałas 0.

Biofarm: Bręk 14, Wieloch 14, Fiszer 10, Struski 10, Migała 6, Smorawiński 5, Metelski 4, Stankowski 4, Gruszczyński 2, Kurpisz 0.

[multitable table=776 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)