[tag=1731]
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski[/tag] w końcu zaskoczyła. Takim pozytywnym sygnałem jest zwycięstwo po dobrej grze z MKS-em Dąbrowa Górnicza (70:60), jednym z kandydatów do gry w play-offach.
Szymon Szewczyk, jeden z bardziej doświadczonych zawodników w ekipie "Stalówki", podkreśla, że drużyna wykonała kawał dobrej roboty w trakcie ostatniego tygodnia. Swoje zrobili także nowi koszykarze, którzy dołączyli do zespołu. Mowa o Shawnie Kingu i Marcu Carterze.
- Przy 1:5 głowy są opuszczone bardzo nisko. Mimo wszystko przez cały tydzień bardzo sumiennie pracowaliśmy na treningach. Widać było, że każdemu zależało na tym, by drużyna jak najszybciej wyszła z tego dołka - wyjaśnia zawodnik BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski.
Zwycięstwo gospodarzy ani przez chwilę nie było zagrożone. Ostrowianie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. To także odzwierciedlają pomeczowe statystyki: zbiórki 33-24, asysty 17-14, skuteczność rzutów z gry 47-40.
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji
- Dobrze szukaliśmy się w ataku, dzieliliśmy się piłką. To przyniosło efekty. Zbiórki wygraliśmy, ale martwi mnie duża liczba strat. Sam miałem ich cztery. Na pewno ten element trzeba poprawić. Jeśli ograniczymy nasze błędy, to jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi w PLK - podkreśla Szewczyk.
Sytuacja "Stalówki" nadal jest jednak trudna. Bilans 2:5 jest daleki od ideału. Warto podkreślić, że ostrowianom dopiero za trzecią próbą udało się wygrać we własnej hali. Przed Stalą trudne spotkanie w Krośnie.
- Mam nadzieję, że jest to pierwszy krok do tego, by na naszych twarzach regularnie pojawiał się uśmiech - mówi reprezentant Polski.