NBA: Celtowie znów na kolanach! Double-double Gortata!

Dwyane Wade kolejny raz poprowadził swój zespół do sukcesu. Tym razem Miami Heat we własnej hali okazali się lepsi od bostońskich Celtów. Bardzo dobre zawody minionej noc rozegrał też Chris Paul, który zapisał na swoim koncie triple double, a jego Szerszenie wygrały w stolicy. Polski środkowy Marcin Gortat wywalczył 13 punktów i 15 zbiórek w wygranym meczu Orlando Magic z Chicago Bulls!

W tym artykule dowiesz się o:

Boston Celtics znów na tarczy. Tym razem Mistrzowie NBA polegli w jaskini Dwyana Wada. Rzucający Żaru po raz kolejny zadziwiał swoimi zagraniami, a jego 32 punkty były kluczowe dla drużyny z AmericanAirlines Arena w pokonaniu Celtów.

Celtics po raz kolejny musieli sobie radzić z barkiem w składzie kontuzjowanych Kevina Garnetta i Rajana Rondo. Pod nieobecność tych dwóch zawodników liderem ekipy jest doświadczony Ray Allen. Tym razem Allen zaczął mecz od trafienia sześciu pierwszych swoich rzutów, a cały mecz zakończył z dorobkiem 27 punktów. Dzielnie wspierał go Leon Powe, który w swoich statystykach zapisał 23 oczka i 13 zbiórek.

Pomimo porażki w Miami, zawodnik Heat Mario Chalmers, komplementował rywali. - Oni nadal są jednym lub jednym z dwóch najlepszych zespołów w konferencji wschodniej - ocenił Chalmers.

- Nie ma że boli. Mieliśmy w tym meczu swoje szanse. Prowadziliśmy po pierwszej połowie meczu, ale trzecia kwarta w naszym wykonaniu była bardzo zła. Sami sobie robimy problemy. Musimy w końcu zrozumieć, że naszym atutem jest defensywa i to właśnie nią wygrywamy mecze! - powiedział po meczu Paul Pierce. MVP ubiegłorocznych finałów NBA zakończył spotkanie z dorobkiem 16 punktów.

Rozgrywający New Orleans Hornets Chris Paul wywalczył szóste w tym sezonie triple double w sezonie i poprowadził swoją ekipę do zwycięstwa 109:98 w stolicy kraju. Paul zakończył spotkanie z dorobkiem 30 punktów, 13 asyst i 10 zbiórek, czasami ośmieszając wręcz rywali w defensywie. Najlepszą w wykonaniu Paula była trzeci kwarta, w której zanotował 14 punktów, 6 asyst i 4 zbiórki. Tradycyjnie nie mogło zabraknąć efektownych zagrań na linii Paul - Tyson Chandler. Ten drugi zakończył mecz z 11 punktami i 10 zbiórkami. Dla Szerszeni była to ósma wygrana spośród ostatnich dziewięciu meczy.

Koszykarze Washington Wizards bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie przeciwko New Orleans. W pierwszej kwarcie praktycznie całkowicie ograniczyli grę Paula, a w drugiej kwarcie prowadzili nawet 40:28. Później jednak do głosu doszedł rozgrywający ekipy gości i wyprowadził ich na prowadzenie. A co do pierwszej kwarty miał wytłumaczenie. - Bardzo często zdarzają się takie sytuacje w naszych meczach. Nie zdobywam nigdy za dużo punktów w pierwszej części meczu. Staram się pomagać swoim kolegom w tym - skomentował to Paul.

37 punktów Kobe Bryanta pomogły jego Los Angeles Lakers w odniesieniu wygranej na bardzo ciężkim terenie w Houston. Pierwsza połowa meczu należała do ekipy Rockets, jednak w drugiej do ataku ruszył Bryant z kolegami. 18 ze swoich 37 punktów Kobe rzucił w decydującej czwartej kwarcie, którą Jeziorowcy wygrali 35:26, a całe spotkanie 102:96.

Z Bryantem walczyć starał się Ron Artest, jeden z najlepszych defensorów nie tylko w Houston, ale i całym NBA. Artest szukał wszelakich sposobów na zatrzymania lidera rywali, jednak nic minionej nocy nie pomagało, a między zawodnikami doszło nawet do krótkiego spięcia.

- Mieliśmy w przeszłości już kilka pojedynków przeciwko sobie, gdzie Ron używał wszystkich swoich sztuczek na powstrzymanie mnie. Dzisiaj to jednak ja pokazałem wszystko co najlepsze w grze przeciwko niemu - mówił po meczu Bryant.

Artest nie dość, że w dzisiejszym meczu nie potrafił zatrzymać Bryanta, to sam bardzo słabo zagrał w ataku. Na swoim koncie zapisał jedynie 11 punktów trafiając zaledwie 4 z 16 oddanych rzutów z gry.

Ekipa Lakers musiała sobie radzić w tym pojedynku bez Lamara Odoma, który został ukarany przez władze NBA karą pauzy w jednym spotkaniu za zajście z Trevorem Arizą w meczu przeciwko Portland Trail Blazers. Przypomnijmy, że Ariza brutalnie sfaulował Rudy’ego Fernandeza po czym doszło do zamieszania, w którym Odom opuścił dozwoloną strefę ławki. Sam Ariza w nagrodę za przewinienie na Hiszpanie wybiegł w Toyota Center w Houston w starting five ekipy z LA…

Z odniesieniem kolejnej wygranej problemów nie miała ekipa Orlando Magic, która tym razem odprawiła we własnej hali Chicago Bulls. Znakomite zawody rozegrał polski środkowy Marcin Gortat. Polak na parkiecie pojawił się już w pierwszej kwarcie, kiedy to Dwight Howard miał już na swoim koncie dwa przewinienia osobiste. Gortat już po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie 8 punktów i 5 zbiórek. Ostatecznie nasz jedynak w NBA wywalczył 13 punktów i 15 zbiórek, a na parkiecie spędził niecałe 24 minuty.

- Naprawdę nie interesuje mnie to, czy rywale mnie respektują czy też nie. Ja zawsze staram się robić swoją robotę, tak jak robiłem to dzisiaj. Jeżeli ktoś nie respektuje rywala, tak jak rywale dzisiaj nie podeszli z respektem do mnie, to jest prosty powód, dlaczego Bulls przegrali dzisiejsze spotkanie - powiedział po meczu Gortat.

Wyniki:

Orlando Magic - Chicago Bulls 107:79

(T.Battie 18, D.Howard 15, C.Lee 14 - J.Salmons 18, B.Miller 11, T.Thomas 9)

Philadelphia 76ers - Toronto Raptors

(T.Young 29, S.Dalembert 19 (13 zb), A.Iguadala 15 - A.Bargnani 21, S.Marion 18, C.Bosh 17)

Washington Wizards - New Orleans Hornets 98:109

(A.Jamison 25 (10 zb), C.Butler 23, M.James 14 - C.Paul 30 (13 as, 10 zb), R.Butler 21, J.Posey 15)

Atlanta Hawks - Utah Jazz 100:93

(J.Johnson 31, J.Smith 22 (12 zb), F.Murray 16 - D.Williams 20, P.Millsap 16, R.Brewer 14)

Miami Heat - Boston Celtics 107:99

(D.Wade 32, J.Moon 13, J.O’Neal 12 - R.Allen 27, L.Powe 23 (13 zb), P.Pierce 16)

Detroit Pistons - New York Knicks 111:116 (d.)

(R.Hamilton 27, T.Prince 25 (10 zb), R.Stuckey 23 - N.Robinson 30, L.Hughes 22, W.Chandler 17)

Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 104:79

(R.Gomes 25, K.Love 19 (11 zb), M.Miller 18 - O.J.Mayo 18, M.Conley 17, M.Gasol 14)

Houston Rockets - Los Angeles Lakers 96:102

(V.Wafer 20, Y.Ming 16, L.Scola 15 - K.Bryant 37, P.Gasol 20, J.Powell 17)

Denver Nuggets - Oklahoma City Thunder 112:96

(C.Anthony 22, L.Kleiza 20, C.Billups 17 - J.Green 19, E.Watson 18, T.Sefolosha 14)

Portland Trail Blaizers - Dallas Mavericks 89:93

(L.Aldridge 23 (11 zb), B.Roy 22, T.Outlaw 20 - D.Nowitzki 29 (10 zb), J.Terry 24, E.Dampier 12)

Golden State Warriors - New Jersey Nets 116:112

(S.Jackson 29, J.Crawford 19, M.Ellis 19 - D.Harris 31 (12 as), V.Carter 14, B.Lopez 14)

Źródło artykułu: