[tag=1747]
Stelmet BC Zielona Góra[/tag] do Turcji udał się po porażce z MKS-em Dąbrowa Górnicza (77:83). To druga przegrana mistrzów Polski z rzędu - wcześniej musieli uznać wyższość Partizana Belgrada (56:58). Zielonogórzanie nie ukrywają swojego rozczarowania ostatnimi wynikami. Chcą się zrehabilitować w Stambule w starciu z miejscowym Besiktasem.
- To idealna okazja do tego, by odkupić wszystkie swoje grzechy i zrehabilitować się za ostatnią porażkę. Rywal jest trudny, wymagający, ale nie zamierzamy się położyć przed Besiktasem. Będziemy się bić o drugie zwycięstwo w BCL - mówi Adam Hrycaniuk, środkowy Stelmetu BC.
Skład Besiktasu robi wrażenie. Trener Ufuk Sarica ma w kim wybierać. Pierwszą piątkę tworzą: Michael Thompson, Michael Roll, Kyle Weems, Earl Clark i Vladimir Stimac. To uznani zawodnicy na europejskich parkietach. Do tego warto także dodać Kenana Sipahiego i D.J. Strawberry'ego. To daje nam obraz drużyny kompletnej, której celem jest zwycięstwo w rozgrywkach Basketball Champions League.
Hrycaniuk zgadza się z tym, że Stelmet BC czeka bardzo trudne zadanie. On będzie musiał powstrzymać Vladimira Stimaca, najlepszego zbierającego Besiktasu.
- Besiktas to kompletna drużyna. Trener Sarica ma spore pole manewru. Pod koszem rządzą Stimać i Clark, z kolei na obwodzie groźni są Roll i D.J. Strawberry - ocenia środkowy zielonogórskiej drużyny.
ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź