Skaut Utah Jazz oglądał mecz Rosy Radom

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Ostatni, przegrany 66:70 mecz Basketball Champions League z udziałem Rosy Radom, przeciwko EWE Baskets Oldenburg, oglądał skaut Utah Jazz. - Znam zawodników polskiej drużyny, przede wszystkim Darnella Jacksona i Gary'ego Bella - powiedział.

W minioną środę, podczas meczu trzeciej kolejki grupy C Basketball Champions League, pomiędzy Rosą Radom a EWE Baskets Oldenburg, na trybunach hali MOSiR można było wypatrzeć skauta Utah Jazz.

Rigas Dardalis z zaciekawieniem obserwował emocjonujące, zakończone dogrywką spotkanie. Drużyna z Niemiec wygrała 70:66. - Oczywiście znam kilku zawodników Rosy, przede wszystkim Darnella Jacksona i Gary'ego Bella. Pierwszy z nich występował przecież w NBA, a w 2008 roku wygrał rozgrywki NCAA z drużyną z college'u w Kansas. Drugi również świetnie prezentował się w tych zmaganiach - przypomniał Grek.

- Nie sposób nie znać także Tyrone'a Brazeltona, prawdziwego obieżyświata, który ma za sobą grę w wielu krajach. Zaprezentował się ze świetnej strony przeciwko PAOK-owi - przyznał nasz rozmówca. Amerykanin zdobył wówczas 36 punktów, a do wyłonienia zwycięzcy w tym spotkaniu potrzebne były aż trzy dogrywki. - Bardzo żałuję, że nie mogłem oglądać tych zawodów, bo na pewno niesamowicie trzymały w napięciu. Tym bardziej, że grała drużyna z mojego kraju - podkreślił skaut Utah Jazz.

Choć dobrze przeciwko EWE Baskets spisali się Gary Bell czy Brian Qvale i Philipp Schwethelm, to do radomskiej hali Dardalis przybył z celem oglądania gry innego z zawodników niemieckiej ekipy. - Przyjechałem podpatrzeć Jana Niklasa Wimberga - oznajmił. 20-letni skrzydłowy na parkiecie spędził jednak niewiele czasu, bo 13,5 minuty. W tym czasie nie zdobył ani jednego punktu, pudłując trzy próby z gry. Ponadto miał cztery zbiórki.

A już we wtorkowy wieczór Rosa zmierzy się z kolejnym przeciwnikiem. Tym razem będzie to Muratbey Usak Sportif. Początek zawodów o godz. 18:30.

ZOBACZ WIDEO Spotkanie przyjaciół w NBA. Howard zmobilizował Gortata (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
caMan
8.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeszke jest zbyt surowy technicznie na NBA, tam zawodnicy w jego wieku by go zjedli, nie tylko atletyzmem ale przede wszystkim płynnością i miekkością gry :)