We wtorkowym meczu grupy C Basketball Champions League BK Ventspils zrehabilitowało się za ubiegłotygodniową porażkę z drużyną z Oldenburga, pokonując Rosę Radom 74:53. Jedynie w pierwszej, przegranej 15:20 kwarcie, gospodarze mieli problemy z wicemistrzami Polski. Później na parkiecie dominowali tylko podopieczni Karlisa Muiznieksa.
Bardzo dobrze w tym starciu wypadli dwaj byli zawodnicy Energi Czarnych Słupsk, Folarin Campbell i Cheikh Mbodj. Obaj jeszcze w poprzednim sezonie biegali po parkietach Polskiej Ligi Koszykówki.
Spotkanie rozpoczęli w wyjściowej "piątce". Pierwszy z wymienionych spędził na boisku ponad 32 minuty, w trakcie których zdobył 17 punktów, będąc najlepszym strzelcem swojego zespołu. Zanotował skuteczność 7/11 z gry, w tym 2/4 z dystansu. Ponadto miał cztery zbiórki, dwie asysty i dwa przechwyty, zdecydowanie przyćmiewając lidera Rosy, Tyrone'a Brazeltona.
Z kolei Senegalczyk przez ponad 20 minut zgromadził na swoim koncie osiem "oczek", osiem zbiórek i blok, momentami prezentując się dużo lepiej od swojego vis a vis, Darnella Jacksona.
ZOBACZ WIDEO: Atakowali Polkę po igrzyskach i nazywali ją rasistką. "Bardzo mnie to bolało"