A.J. Slaughter i Erving Walker - przyjaciele, którzy będą rywalizować o minuty

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / A.J. Slaughter
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / A.J. Slaughter

A.J. Slaughter znów zagra we Francji. To właśnie w Elan Chalon rozegrał do tej pory najlepszy swój sezon w karierze. - Liczę na powtórkę - mówi reprezentant Polski, który o minuty powalczy z Ervigiem Walkerem, byłym graczem Stelmetu Zielona Góra.

Reprezentant Polski przenosi się do Francji z ligi tureckiej. W nowym klubie rozgrywający zarobi 300 tysięcy dolarów. Zawodnik wybrał pewne i spore pieniądze, mimo że na stole miał niegwarantowaną umowę ze strony Oklahomy City Thunder.

Dla Slaughtera będzie to powrót do ligi francuskiej po dwóch latach przerwy. W sezonie 2013/2014 zawodnik występował w Elan Chalon. Wówczas spisał się na tyle dobrze, że z jego usług postanowili skorzystać działacze greckiego hegemona - Panathinaikosu Ateny.

Slaughter w rozmowie z WP SportoweFakty dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat nowego klubu, propozycji z OKC, a także rywalizacji z Ervingem Walkerem.

WP SportoweFakty: Po dwóch latach przerwy powraca pan do ligi francuskiej. Dlaczego?

A.J. Slaughter: Jestem podekscytowany ponowną możliwością gry we Francji. Tam rozegrałem do tej pory najlepszy sezon w karierze. On tak naprawdę pozwolił mi rozwinąć skrzydła w Europie. Później trafiłem do Panathinaikosu i Banvitu BC.

ZOBACZ WIDEO: Rozrzucona Wozniacka bez szans przy forhendzie Radwańskiej (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Mimo wszystko nie korciło, by spróbować swoich sił w lidze NBA? Miał pan ofertę z Oklahomy City Thunder.

- Rozmawiałem z rodziną i razem uznaliśmy, że ponowna gra we Francji będzie najlepszym wyborem.

Czy kluczowa okazała się informacja o podpisaniu kontraktu przez władze klubu z Ronnie Pricem?

- Tak. Nie interesowała mnie gra w D-League. Mam 29 lat i chcę się dalej rozwijać. Uznałem, że gra w Europie będzie najlepszą decyzją.

Pamiętam, jak w sierpniu mówił pan o dylemacie - pieniądze, pewna gra w Europie czy marzenia i NBA. Ostatecznie wybrał pan pierwszy wariant.

- Gra w NBA to moje marzenie, ale na rzeczywistość nie można patrzeć przez różowe okulary. Trzeba twardo stąpać po ziemi. Nie będę ukrywał, że za ofertą ze strony OKC nie szły duże pieniądze. Ja znacznie więcej zarobię w Europie.

Strasbourg powalczy o mistrzostwo Francji?

- Strasbourg będzie mocnym zespołem. Działacze zbudowali naprawdę ciekawą drużynę, która ma powalczyć o najwyższe cele.

Na ławce trenerskiej Henrik Dettmann. To uznane nazwisko.

- Dokładnie. Z reprezentacją Finlandii odnosi naprawdę spore sukcesy. Wiem, że do Strasbourga ściągnął Erika Murphy'ego, reprezentanta kraju. Cieszę się, że będę miał możliwość pracy z takim szkoleniowcem.

Ciekawostką jest fakt, że będzie pan rywalizował z Ervingiem Walkerem, który jest świetnie znany w Polsce. W przeszłości grał w Stelmecie BC.

- On jest moim przyjacielem. Nie ukrywam, że jego osoba była dla mnie magnesem do tego, by podpisać kontrakt we Francji.

Rozmawiał Karol Wasiek

Komentarze (0)