- Jestem absolutnie gotowy do tego, aby już dziś zacząć obóz przed nowym sezonem - powiedział Chris Bosh w podcaście "Open Run", opublikowanym na należącym do LeBrona Jamesa portalu "Uninterrupted". - Rozmawiamy z Heat od długiego czasu. W maju opublikowaliśmy oświadczenie, że gdy tylko będę gotów do gry, to będę grał.
Bosh jest gotów do gry, ale Miami Heat i ich lekarze nie dali mu jeszcze zielonego światła. 32-letni center Heat zakończył przedwcześnie dwa ostatnie sezony z powodu skrzepów krwi, które znaleziono w jego płucach.
W tym tygodniu pojawiły się doniesienia, które mogą wskazywać na to, że jest tylko kwestią czasu, zanim Heat pozwolą wrócić Boshowi. Obóz przygotowawczy jednak coraz bliżej - Heat rozpoczną go 26 września - a nic takiego na razie nie miało miejsca.
Bosh chce kontynuować karierę, korzystając z leków, które będą rozcieńczały jego krew. On i jego agent zasugerowali, że brał je będzie w takich terminach, aby na 8 godzin przed meczem leków nie było już w krwiobiegu. Tych samych leków od sześciu lat używa m.in. Tomas Fleischmann, hokeista NFL.
[color=black]ZOBACZ WIDEO: Nikolić: Ten wynik jest trochę za wysoki
[/color]
- Fleischmann współpracuje z lekarzem, który koordynuje podobny program lekowy dla jeszcze innych sportowców - powiedział Bosh. - Nie jest to więc nic nowego. Nie są to jakieś przełomowe kwestie. Nie wymyślamy koła, sugerując Heat takie rozwiązanie.
Heat obawiają się, że sytuacja zdrowotna Bosha może się pogorszyć i w grę wchodzić może nawet zagrożenie życia. Nie chcieliby zostać tym klubem, który dopuścił do gry zawodnika, który umarł na parkiecie NBA. Heat martwią się też o formę Bosha, na którą negatywny wpływ może mieć samo zażywanie leków.
Bosh rozegrał w poprzednim sezonie 53 mecze, w których zaliczał średnio 19,1 punktów i 7,4 zbiórek. Trafiał najlepsze w karierze 1,5 rzutu za trzy w meczu. Jego kontrakt ważny jest jeszcze przez trzy sezony i wart jest ok. 70 mln dolarów.