Dramatyczny list tureckiej gwiazdy NBA: straciłem mamę, tatę, całą rodzinę

AFP / Po odejściu Kevina Duranta Enes Kanter będzie kluczowym graczem Oklahoma City Thunder
AFP / Po odejściu Kevina Duranta Enes Kanter będzie kluczowym graczem Oklahoma City Thunder

Ojciec Enesa Kantera postanowił wyrzec się swojego syna i chce, aby ten zmienił nazwisko. W odpowiedzi Turek z Oklahoma City Thunder opublikował list otwarty na Twitterze.

W tym artykule dowiesz się o:

W poniedziałek Mahmet Kanter wystosował list otwarty, w którym wyrzekł się swojego syna Enesa Kantera i przeprosił obywateli Turcji za zachowanie centra klubu NBA Oklahoma City Thunder.

Rodzina Kantera potępia Enesa za jego przynależność do ruchu Fethullaha Gulena, którego prezydent Turcji, Recep Erdogan, oskarża o zorganizowanie próby zamachu stanu 15 lipca tego roku.

24-letni koszykarz w odpowiedzi opublikował list na swoim koncie Twitter.

- Dzisiaj straciłem moją mamę, ojca, braci, siostrę, moją rodzinę i wszystkich moich bliskich. Mój ojciec poprosił mnie o zmianę nazwiska. Moja mama, która dała mi życie, wyrzekła się mnie. Dla pracy na rzecz ruchu Gulena, zbudowanej na łzach i lojalności wielu oddanych mu osób, nie tylko ja, ale tysiące Enesów musi się poświęcić. Poświęciłbym matkę, ojca i całą rodzinę dla działań Gulena.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Hedwig: Liczyłem na lepszy rezultat (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Kanter publicznie krytykuje prezydenta Turcji i broni Gulena. W ostatnim tygodniu jego konto na Twitterze i inne konta społecznościowe zostały zablokowane w Turcji.

Tydzień temu sąd w Stambule wydał nakaz aresztowania Gulena. W nakazie napisano, że Gulen, który od 1999 roku mieszka w Pensylwanii, "nakazał przeprowadzenie próby zamachu stanu z 15 lipca".

Ankara oficjalnie nie złożyła jeszcze formalnego wniosku do władz USA o ekstradycję tego przeciwnika prezydenta Erdogana, ale według agencji Associated Press nakaz aresztowania może być tego zapowiedzią.

Wysocy rangą przedstawiciele władz Turcji wielokrotnie domagali się od USA wydania Gulena, którego nazywają terrorystą. Waszyngton chce jednak, aby najpierw Ankara przedstawiła dowody na udział kaznodziei w spisku oraz podkreślił, że proces ekstradycji musi toczyć się ustalonym trybem.

W próbie zamachu stanu w Turcji, do której doszło 15 lipca, zginęło ponad 300 osób, a około 2100 zostało rannych.

Komentarze (0)