Spadek niemal pewny - relacja z meczu Victoria Górnik Wałbrzych - Energa Czarni Słupsk

Praktycznie bez szans na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej jest zespół Victorii Górnika Wałbrzych, który przegrał w sobotę z ekipą Energi Czarnych Słupsk 73:89. Najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie z Pomorza był Amerykanin Demetric Bennett, który dopisał do dorobku "Czarnych Panter" 18 punktów. Najwięcej oczek dla gospodarzy zdobył Adam Waczyński - 15.

Pierwsze minuty spotkania w Wałbrzychu były bardzo wyrównane. Obie ekipy miały problemy ze swoją skutecznością, które z czasem nieco zanikły. W momencie kiedy doszło do wymiany ciosów lepiej prezentowali się koszykarze Górnika. Świetnie spisywał się Adam Waczyński, który już po 8 minutach gry miał w swoim dorobku aż 8 "oczek". Im bliżej było końca tym przewaga podopiecznych Mieczysława Młynarskiego. Przyjezdni nie mieli jednak zamiaru się poddawać i po chwili przebudzili się z chwilowego kryzysu. Liderem "Czarnych Panter był nie kto inny jak Amerykanin Demetric Bennett, który najczęściej trafiał do kosza. Pierwsza kwarta to także dobra postawa Marcina Sroki. Ostatecznie po 10 minutach meczu było 22:19 dla outsidera rozgrywek.

Niezwykle interesująca była druga odsłona, która padła łupem gości. Początkowo pościg Czarnych przyniósł zamierzone efekty. Zawodnicy Gaspera Okorna zbliżyli się na różnicę jednego "oczka", ale potem nastąpiło wielkie przebudzenie gospodarzy. Wałbrzyszanie wykorzystali indolencję rywala, który wciąż rzucał z dystansu. W efekcie czego Górnik, w dużej mierze za sprawą dobrej postawy Kamila Chanasa i Kristijana Ercegovicia odskoczył na 8 punktów. Końcówka tej partii była już jednak popisem teamu z północy Polski. Nadal niesamowicie spisywał się Sroka, zaś duży wkład w zniwelowaniu strat mieli Mantas Cesnauskis i Omar Barlett. Na przerwę z dwupunktowym prowadzeniem schodzili koszykarze "Czarnych Panter".

Górnik w pierwszej połowie dobrze prezentował się w grze bliżej kosza. Natomiast zza łuku był kompletnie nie groźny, bowiem zaledwie dwa z 10 rzutów znalazły drogę do kosza. Tomasz Zabłocki aż czterokrotnie próbował swoich sił na 7 metrze, ale za każdym razem piłka mijała się z celem. Czarni mieli znacząco przewagę na tablicach (23:15), co przede wszystkim przyniosło korzyści pod koniec pierwszej połowy. Warto odnotować, że goście ani razu nie stawali na linii rzutów wolnych, z kolei gospodarze zdobyli dzięki temu elementowi aż 9 "oczek" (12 prób).

Po powrocie na parkiet dominacja należała już do podopiecznych Okorna. Co prawda nie była ona olbrzymia, ale na tyle wystarczająca aby zdobyć w trzeciej odsłonie więcej punktów aniżeli rywal. Górnik nieco poprawił swoją skuteczność rzutów z dystansu, ale wciąż lepiej pod koszem spisywali się słupszczanie. Bennett, Sroka i Cesnauskis brylowali w zespole "Czarnych Panter". Z kolei w drużynie Młynarskiego silną opcją w ataku stał się Tomasz Zabłocki. Wałbrzyszanie przed czwartą kwartą mieli deficyt rzędu 5 "oczek".

W ostatniej partii supremacja całkowicie należała do przyjezdnych. Team z Pomorza dzięki przyzwoitej defensywie potrafił zastopować ofensywę przeciwnika. Czarni nie zapomnieli także o ataku, w którym to czuli się znakomicie. Zmęczenie koszykarzy gospodarzy było znaczące, a to przełożyło się na ich postawę na parkiecie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną zawodników Okorna 89:73.

Victoria Górnik Wałbrzych - Energa Czarni Słupsk 73:89 (22:19, 19:24, 16:19, 16:27)

Victoria Górnik: Adam Waczyński 15, Tomasz Zabłocki 12, Kristijan Ercegović 12, Damien Argrett 11, Kamil Chanas 10, Maciej Raczyński 6, Daryl Greene 4, Damian Pieloch 3, Dawid Wrona 0, Bartłomiej Ratajczak 0.

Energa Czarni: Demetric Bennett 18, Mantas Cesnauskis 14, Marcin Sroka 13, Omar Barlett 13, Chris Booker 8, Antonio Burks 6, Paweł Leończyk 6, Paweł Malesa 5, Bojan Bakić 4, Mateo Kedzo 2.

Zobacz aktualną tabelę PLK

Komentarze (0)