Wisła Can-Pack Kraków jest o krok od zamknięcia kadry na nowe rozgrywki. Udało się zatrzymać wszystkie polskie liderki, a grupę tych zawodniczek wzmocniła jeszcze najlepsza obecnie koszykarka naszego kraju - Ewelina Kobryn.
Bardzo dobry sezon na parkietach TBLK i Euroligi spowodował, że zagraniczne liderki otrzymały bardzo korzystne oferty z innych europejskich klubów, z których zdecydowały się skorzystać.
W Krakowie rozpoczęto zatem poszukiwania następczyń, a z dotychczasowych transferów zadowolony jest hiszpański szkoleniowiec Białej Gwiazdy. - Tak, jestem usatysfakcjonowany - przekonuje Jose Ignacio Hernandez. - Jestem bardzo zadowolony, że w kadrze zostały te same polskie zawodniczki, a dodatkowo doszła jeszcze Ewelina Kobryn. To bardzo dobra sytuacja mieć pięć najlepszych polskich koszykarek w lidze w swoim zespole.
ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Jeżeli natomiast chodzi o koszykarki zagraniczne, to robimy wszystko i bardzo mocno staramy się, aby mieć najlepsze koszykarki, jak na nasze możliwości - dodał.
Nie jest tajemnicą, że czasy takich nazwisk w Wiśle Can-Pack, jak Tina Charles, Jantel Lavender czy Erin Phillips, na razie nie wrócą. Pod Wawelem w głównej mierze szukają stosunkowo młodych koszykarek o dużym potencjale. Stąd m.in. kontrakty Hind Ben Abdelkader czy Claudii Pop. Dodatkowo uzupełnieniem jest z kolei doświadczona rozgrywająca Sandra Ygueravide.
- To bardzo ważne, żeby mieć taki dobry mix. Będziemy mieć kilka doświadczonych koszykarek i kilka młodych. Taka kombinacja jest ważna, żeby móc rywalizować w nowych rozgrywkach na dobrym poziomie, tak jak miało to miejsce w minionym sezonie - ocenia hiszpański szkoleniowiec.
Na chwilę obecną kadra Wisły na nowe rozgrywki liczy 9 zawodniczek. Czy są jakieś transfery, których nie udało się dokonać?
- Kilka koszykarek odpowiedziało negatywnie na propozycje Wisły, ale i Wisła odrzuciła kilka ofert. To normalna sytuacja w profesjonalnym sporcie - kończy Hernandez.