[tag=15721]
Marek Łukomski[/tag] wraz z drużyną King Wilków Morskich Szczecin rywalizował z Anwilem Włocławek w fazie ćwierćfinałowej. Podopieczni Igora Milicicia potrzebowali czterech meczów, by uporać się z ekipą z Pomorza Zachodniego. Co prawda po dwóch spotkaniach Anwil pewnie prowadził 2:0, ale w Szczecinie już tak łatwej przeprawy nie miał.
Zdaniem Łukomskiego nie najlepsza postawa włocławian na wyjeździe może mieć duże znaczenie w tej serii. Warto przypomnieć, że Anwil w ciągu dwóch ostatnich miesięcy wygrał tylko jedno spotkanie poza domem. To może duże znaczenie w tej serii.
- Rosa bardzo dobrze gra u siebie, Anwil z kolei ma problemy z meczami wyjazdowymi. Myślę, że jeżeli radomianie szybko zaadoptują się do systemów obronnych Anwilu i wygrają pierwsze dwa mecze, to rywalizacja może nawet zakończyć się w trzech spotkaniach - uważa szkoleniowiec King Wilków Morskich.
ZOBACZ WIDEO Najsłynniejszy skater świata - Tony Hawk - ma dziś urodziny
Łukomski posiada ogromną wiedzę na temat klubu z Radomia. Przez sześc lat pracował w Rosie. Mecze półfinałowe będzie oglądał z perspektywy trybun.
- Rosa jest faworytem, ale wszystko zależy od tego, jak radomianie zaadoptują się do systemów obronnych Anwilu. Wiem, że trener Kamiński oglądał nasze mecze ćwierćfinałowe i szukał odpowiedzi na to, jak odpowiednio się przygotować do tych wariantów - podkreśla Łukomski.
Gdzie swoich przewag może poszukać Anwil? Szkoleniowiec King Wilków podkreśla, że duże znaczenie może mieć dyspozycja tercetu obwodowego: David Jelinek-Michał Chyliński-Danilo Andjusić. Szczególnie ten ostatni błysnął w serii ćwierćfinałowej. Serbki strzelec wszedł na właściwe tory i poprowadził włocławską ekipę do awansu do półfinału Tauron Basket Ligi. We wszystkich meczach ćwierćfinałowych Andjusić notował podwójną zdobycz punktową. Najlepiej spisał się w ostatnim pojedynku, w którym zdobył 28 oczek.
- Anwil będzie także liczył na swoją świetną passę w meczach domowych. Włocławianie w "Twierdzy" prezentują się znakomicie. Gdyby graczom Milicicia udało się wygrać w Radomiu jeden mecz, to wszystko jest możliwe - tłumaczy Łukomski.