Imponująca odpowiedź Miasta Szkła Krosno. Remis w finale I ligi

WP SportoweFakty / Karol Słomka
WP SportoweFakty / Karol Słomka

Koszykarze Miasta Szkła Krosno wyrównali stan rywalizacji w finale I ligi. Po sobotniej porażce okazali się oni zdecydowanie lepsi w niedzielnym starciu i pokonali Legię Warszawa 85:62.

Miasto szkła Krosno przed finałem I ligi legitymowało się znakomitym bilansem sezonu - 35-1. Było, więc faworytem dwóch spotkań rozgrywanych na własnym parkiecie. Legia Warszawa już w sobotę sprawiła olbrzymią sensację zwyciężając 84:70. W niedzielę goście ze stolicy chcieli iść za ciosem. Dzień wcześniej na pierwsze prowadzenie wyszli dopiero w drugiej połowie. Tym razem rozpoczęli od mocnego uderzenia i po kilku minutach wygrywali 6:2. Krośnianie szukali swojego rytmu. Odpowiedzią na kłopoty był Dawid Bręk. Rozgrywający zdobył osiem punktów i dzięki jego trafieniom gospodarze wyszli na prowadzenie. Głównymi opcjami w ataku Legii byli podkoszowi: Tomasz Andrzejewski i Marcel Wilczek. Ekipa z Podkarpacia w pierwszej kwarcie zupełnie zatrzymała obwód rywali i dlatego powoli zwiększała przewagę.

W drugiej kwarcie Miasto Szkła potwierdziło swoją dominację. Był to zupełnie inny pojedynek niż sobotnie starcie. W obu drużynach zawodziła ich największa broń, czyli rzuty z dystansu. Próbowały, więc akcji bliżej kosza. Minimalnie skuteczniejsi w tym elemencie byli gospodarze. Legioniści starali się zaskoczyć rywala w inny sposób. Gdy zawodzili podstawowi strzelcy, swoje miejsce znaleźli za linią 6,75 metra Mateusz Bierwagen oraz Łukasz Wilczek. To była jednak tylko kropla w morzu potrzeb, o czym świadczył rezultat pierwszej połowy - 41:28 dla podopiecznych Michała Barana.

Trener Legii, Piotr Bakun nie miał także łatwego życia z dogryzającymi mu kibicami gospodarzy. Bardziej martwiły go jednak inne rzeczy. Zupełnie odwróciła się proporcja przewinień. Dwukrotnie więcej fauli popełniła Legia a po trzy złapali szybko Łukasz i Marcel Wilczek. Drużyna z Warszawy przeważała w zbiórkach. Popełniła jednak zdecydowanie więcej strat. Nie miała także szans na łatwe punkty z linii rzutów wolnych - do przerwy tylko dwie próby.

Po zmianie stron Legia Warszawa próbowała powrócić do walki o zwycięstwo. Zmniejszyła nawet różnicę do dziewięciu "oczek", lecz po chwili przeciwnik odpowiedział z nawiązką. Miasto Szkła Krosno wyciągnęło wnioski z sobotniej porażki. Poprawiło defensywę i było zdecydowanie lepiej przygotowane na ataki przyjezdnych. Dwupunktowe akcje i brak seryjnych trafień nie mógł gospodarzom wyrządzić żadnej krzywdy. To Miasto Szkła powiększyło swoją przewagę do blisko 30 punktów potwierdzając, iż w niedzielę było zespołem zdecydowanie lepszym. Mimo rozstrzygniętego spotkania koszykarze obu drużyn do ostatniej sekundy walczyli o każdą piłkę, co gwarantuje olbrzymie emocje w kolejnych odsłonach tej rywalizacji, które odbędą się 14 i 15 maja w Warszawie.

Koszykarze z Krosna popełnili w niedzielę tylko sześć strat. W drugiej połowie poprawili skuteczność. Trafili łącznie 10 rzutów trzypunktowych. Sześciu zawodników gospodarzy uzyskało dwucyfrowy dorobek. Właśnie to było siłą Miasta Szkła przez cały sezon. Najwięcej - po 13 - punktów zdobyli Dariusz Oczkowicz i Dariusz Wyka. Jakub Dłuski osiągnął double-double - 10 punktów i 12 zbiórek. Dla Legii 11 "oczek" rzucił Grzegorz Kukiełka. Kolejny wszechstronny mecz rozegrał natomiast Łukasz Wilczek. Jego dorobek to po siedem punktów i asyst oraz osiem zbiórek.

Miasto Szkła Krosno - Legia Warszawa 85:62 (18:12, 23:16, 21:12, 23:22)

Miasto Szkła: Oczkowicz 13, Wyka 13, Rduch 12, Baran 11, Bręk 10, Dłuski 10, Małgorzaciak 6, Pełka 6, Pisarczyk 4.

Legia: Kukiełka 11, Andrzejewski 10, Marcel Wilczek 9, Trybański 8, Łukasz Wilczek 7, Bierwagen 6, Parzych 4, Paszkiewicz 3, Aleksandrowicz 2, Linowski 2, Malewski 0.

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 1-1

ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)[color=#000000]

{"id":"","title":""}

[/color]

Źródło artykułu: