Koniec pięknej przygody Polfarmexu Kutno."Jestem dumny z mojego zespołu"

Koszykarze z Kutna sezon 2015/2016 zakończyli na etapie ćwierćfinału. Szkoleniowiec Jarosław Krysiewicz bardzo docenia jednak postawę swoich zawodników.

To już jest koniec pięknej przygody Polfarmexu. Zawodnicy z Kutna po raz pierwszy w historii awansowali do fazy play-off, zajmując w rundzie zasadniczej siódme miejsce. Ich rywalem w ćwierćfinale była Rosa Radom, która w trzech meczach wyeliminowała Farmaceutów z Kutna. W ostatnim z nich ekipa z Mazowsza pokonała rywali 73:68.

- Gratuluję Wojtkowi Kamińskiemu, będziemy bardzo mocno trzymać za nich kciuki. Oby przygoda Rosy trwała jak najdłużej i zagrali o złoty medal - przyznał trener Jarosław Krysiewicz. - Mieliśmy spore problemy od początku meczu, szybko wypadł nam Jarek Zyskowski. Oczywiście boli nas to, że w każdym spotkaniu byliśmy bardzo blisko rywali. Niestety nie udało się wyszarpać choćby jednego zwycięstwa - dodaje sternik Polfarmexu.

Mimo porażki w trzech meczach, humory w Kutnie z pewnością dopisują. Farmaceuci przez cały sezon udowadniali, iż są bardzo waleczną drużyną.

ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Jako sztab trenerski jesteśmy dumni z naszych zawodników. Praktycznie w każdym meczu zostawiali serce na parkiecie i na pewno mojej drużynie tego odmówić nie można. Powiedziałem w szatni, że zwycięzcą jest ten, który walczy. Oni robili to w meczu z Rosą. Moralnie mogą czuć się wygrani, gdyż nie odpuścili zarówno w play-offach jak i w rundzie zasadniczej - analizuje trener Polfarmexu.

Trener Jarosław Krysiewicz nie zapomniał również o podziękowaniach. Wspomniał między innymi o kibicach z Kutna, którzy słyną ze znakomitego dopingu dla swojej drużyny.

- Chciałbym podziękować kibicom, którzy przez cały sezon byli z nami. Zarówno na naszej hali jak i na wszystkich meczach wyjazdowych. Należy się dla nich duży szacunek. Ponadto chcę podziękować sponsorom oraz moim asystentom: Wojtkowi i Krzyśkowi, którzy zrobili w tym sezonie kawał dobrej roboty. Nie mogę zapomnieć również o naszej kochanej masażystce - kończy sternik Farmaceutów.

Źródło artykułu: