Filip Matczak: Mecze ze Stelmetem BC mają dodatkowy smaczek

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Rywalizacja ze Stelmetem BC jest wyjątkowa dla Filipa Matczaka, który jest wychowankiem zielonogórskiego klubu. - W drugim meczu pokazałem się z lepszej strony, ale wierzę, że w Gdyni będzie jeszcze lepiej - mówi zawodnik Asseco.

Filip Matczak bardzo mocno nastawiał się na mecze ze Stelmetem BC Zielona Góra w ćwierćfinale Tauron Basket Ligi. Pierwsze spotkanie nie było jednak najlepsze dla wychowanka zielonogórskiego klubu. Gracz Asseco Gdynia zdobył sześć punktów, ale trafił zaledwie 2 z 11 rzutów z gry.

Nieco lepiej koszykarz spisał się w drugim pojedynku (osiem oczek), w którym Matczak miał znacznie lepszą skuteczność (2/4 z gry, 4/5 za jeden). Zawodnik liczy na to, że najlepsze spotkanie w tej serii rozegra we wtorek w Gdyni.

- Mecze w Zielonej Górze są dla mnie dodatkowym smaczkiem. Staram się tam pokazać z jak najlepszej strony. Pierwsze spotkanie mi nie wyszło, ale w drugim zagrałem całkiem inaczej. Mogę być z tego meczu zadowolony. W Gdyni wierzę, że będzie jeszcze lepiej - mówi zawodnik Asseco.

ZOBACZ WIDEO Ondrej Duda: Ten mecz mógł się potoczyć inaczej, gdyby... (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Dwa pierwsze mecze w Zielonej Górze były bardzo jednostronne. Stelmet BC zdominował oba spotkania i nie dał żadnych szans ekipie Tane Spaseva. Praktycznie ani przez moment zwycięstwa mistrzów Polski nie były zagrożone. Ambitnie grające Asseco robiło co mogło, ale na niewiele to się zdało. Podopieczni Saso Filipovskiego wygrali odpowiednio 91:57 i 81:53.

- Uważam, że to nie były łatwe mecze dla naszego zespołu. Musimy wyciągnąć wnioski z tych spotkań i trzeba być gotowym na trzeci pojedynek w Gdyni i tyle - komentuje Matczak.

Gdynianie zapowiadają jednak, że zrobią wszystko, by przedłużyć serię.

- Mogę powiedzieć śmiało, że pokażemy się z jak najlepszej strony. Najważniejsze jest odpowiednie podejście i koncentracja. Nie możemy oddać zwycięstwa przed pierwszym gwizdkiem. Uważam, że play-offy to dla nas nagroda, ale mimo wszystko musimy pokazać, że na nią zasługujemy. Musimy zagrać na 120 procent - podkreśla koszykarz Asseco Gdynia.

Źródło artykułu: