Wojciech Kamiński: Ta rywalizacja będzie bardzo wymagająca

Trener Rosy Radom, Wojciech Kamiński, nie popadał w hurraoptymizm po wygranej w pierwszym meczu z Polfarmexem Kutno. - Potrzebujemy trzech zwycięstw, aby awansować dalej - przypomniał.

Piątkowe, pierwsze spotkanie ćwierćfinałowej serii Tauron Basket Ligi, pomiędzy Rosą a Polfarmexem, dostarczyło wielu emocji i było bardzo wyrównane. Ostatecznie triumfowali gospodarze 76:66, choć dwie kwarty zakończyły się remisami.

- To był dokładnie taki mecz, jakiego się spodziewaliśmy. Zawodnicy Polfarmexu zagrali tak, jak w całym sezonie, czyli bardzo dobrze w obronie, fizycznie, dokładnie i cierpliwie w ataku, byli dla nas wymagającym przeciwnikiem - nie ukrywał Wojciech Kamiński. Tym samym odniósł się do dwóch pojedynków z rundy zasadniczej pomiędzy obiema ekipami - wygrali je radomianie, choć trzymały w napięciu do samego końca.

W najważniejszych momentach piątkowej konfrontacji sprawy w swoje ręce wzięli jednak najbardziej ograni koszykarze gospodarzy. - Słowa uznania dla tych bardziej doświadczonych zawodników, bo Robert [Witka-przyp. P.D.] w pierwszej połowie i trzeciej kwarcie, Torey [Thomas] w końcówce oraz C.J. [Harris] "przytrzymali" ten wynik i wygraliśmy dzięki temu - podkreślił trener miejscowych.

Kamiński nie popadał w hurraoptymizm i ze spokojem mówił o drugim meczu. - Cieszymy się bardzo, ale jest dopiero 1:0, potrzebujemy trzech zwycięstw, żeby awansować, a jak widać, ta rywalizacja będzie bardzo wymagająca - zaznaczył.

Jednocześnie wyraził słowa uznania dla sympatyków Rosy, którzy w dużej liczbie stawili się na trybunach hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Chciałbym także podziękować licznie zgromadzonym kibicom, bo "nieśli" nas i liczymy na powtórkę w niedzielę. Te mecze będą bowiem bardzo wyczerpujące - zakończył opiekun.

ZOBACZ WIDEO Czas na finał TBL. Powtórka sprzed roku (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)