Przypomnijmy, iż w ten weekend odbywa się rywalizacja poznańsko-warszawska na dwóch frontach. Jako pierwsi do boju wyruszyli koszykarze Legii Warszawa i Biofarmu Basket Poznań. - Najbliższy weekend dla poznaniaków będzie bardzo ciekawy i pełen emocji. Takim meczom, jak nasz piątkowy z Legią oraz sobotni Lecha Poznań z Legią Warszawa towarzyszą ogromne emocje i rządzą się one własnymi prawami - podkreśla zawodnik z Poznania Jakub Fiszer.
Faworytem piątkowego spotkania byli gospodarze, jednak drużyna z Poznania szybko udowodniła, iż nie będzie chłopcem do bicia. Co ciekawe, pierwszoplanowe role w zespole Biofarmu pełnili zawodnicy, którzy jak dotąd pozostawali w cieniu. Mowa tutaj o Mikołaju Kurpiszu oraz Tomaszu Smorawińskim, którzy wzięli na siebie ciężar zdobywania punktów. Podopieczni trenera Przemysława Szurka znakomicie dzielili się piłką, w efekcie czego wypracowali sobie wyraźną zaliczkę.
W zespole z Warszawy szwankowało wiele elementów. Gdyby nie bardzo dobra postawa Adama Linowskiego, legioniści zbieraliby spore baty od przeciwników. Były gracz Znicza Basket Pruszków dał nadzieję kibicom ze stolicy na pozytywny wynik. W drugiej połowie zespół Piotra Bakuna musiał jednak zagrać zdecydowanie lepiej.
Koszykarze Legii zgodnie z przewidywaniami ruszyli do ataku. W pewnym momencie miejscowi wyszli na minimalne prowadzenie i wydawało się, iż kolejne minuty będą toczyć się od ich dyktando. Nic bardziej mylnego. Drużyna z Poznania szybko podniosła się z kolan i nie popełniła błędu z poprzednich spotkań.
O zwycięstwie gości z Wielkopolski przesądził kapitan Piotr Wieloch, który przy stanie 71:71, z 10 metrów oddał rozpaczliwy rzut za trzy punkty. Szczęście tym razem uśmiechnęło się do beniaminka z Poznania.
Legia Warszawa - Biofarm Basket Poznań 71:74 (15:25, 20:18, 20:18, 16:13)
Legia: Linowski 21, Aleksandrowicz 15, Parzych 11, Ł. Wilczek 8, M. Wilczek 7, Kukiełka 6, Malewski 3, Bierwagen 0, Paszkiewicz 0.
Biofarm: Szymczak 15, Kurpisz 12, Wieloch 10, Smorawiński 9, Bręk 8, Szydłowski 6, Fiszer 5, Metelski 5, Stankowski 4, Frąckowiak 0.
[multitable table=670 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]