Środkowy słupskiego zespołu kilkukrotnie zapakował piłkę do kosza w bardzo dobry sposób. Poza tym jednak rozgrywał bardzo dobre zawody, będąc bardzo wartościowym zmienikiem w szeregach Czarnych Panter - w przeciągu całego spotkania zapisał na swym koncie 14 punktów, 5 zbiórek, 3 bloki oraz 2 przechwyty.
- To był ekscytujący mecz, szczególnie w drugiej połowie. Cieszę się, że mogłem wspomóc mój zespół i dodać mu trochę energii z ławki swoją osobą. Starałem się pomagać w zbiórkach, a także w punktach. Ważne jest to, że wygraliśmy kolejny mecz we własnej hali. Wspomagali nas nasi fantastyczni kibice, na których zawsze możemy liczyć - skomentował swój występ Justin Jackson.
Po meczu część fanów zaczęła skandować głośno nazwisko amerykańskiego gracza. Jednak on sam tego specjalnie nie zauważył.
- Naprawdę? Szczerze powiem, że nawet tego nie słyszałem. Bardzo dziękuję im za taki gest, jednak mam nadzieję, że moja gra będzie się podobać, nie jedynie części, lecz wszystkim fanom zgromadzonym w hali.
Energa Czarni Słupsk wciąż walczą o miejsce w pierwszej czwórce przed fazą play-off. Obecnie z bilansem 16-6 plasują się na 5. pozycji. W najbliższa sobotę podejmą we własnej hali Start Lublin.