Jarosław Krysiewicz: Zamiast na sędziach, skupiliśmy się na koszykówce

Polfarmex Kutno pomimo ambitnej postawy i wielkiej determinacji musiał uznać wyższość Energi Czarnych Słupsk, przegrywając 84:87. Dumny z postawy swoich podopiecznych był trener Jarosław Krysiewicz.

- Moi zawodnicy pokazali ogromny charakter, zarówno w drugiej połowie, jak i dogrywce. Myślę, że zasłużenie jesteśmy drużyną walczącą o play-offy w tym roku. Spotkanie w Słupsku miało dwa oblicza. Pierwsza połowa, gdzie zamiast zająć się koszykówka to zarówno sztab trenerski, jak i zawodnicy skupiliśmy się na tym, co gwizdali sędziowie. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nie możemy się tym zajmować i skupiliśmy się już tylko i wyłącznie na koszykówce. To było na naszą korzyść - powiedział Jarosław Krysiewicz. Trzecią kwartę ekipa z Kutna wygrała 31:14, zdobywając w niej łącznie więcej punktów, niż przez całą pierwszą połowę.

- W drugiej połowie zaczęliśmy także zupełnie inaczej bronić zespół ze Słupska i gospodarze mieli ogromne problemy ze sforsowaniem naszej defensywy. Nie trafili kilku swoich rzutów, a to zaczęło nas nakręcać do tego, że można odwrócić losy tej rywalizacji - kontynuował wypowiedź szkoleniowiec.

Polfarmex do samego końca meczu walczył o zwycięstwo. Robił to, pomimo tego, że miał bardzo niską skuteczność rzutów z gry, jednak ciągle w spotkaniu utrzymywały ich zbiórki ofensywne, których zanotował aż 23. - Dziwne są statystyki z tego meczu, gdyż rzucaliśmy na zaledwie 33% skuteczności, jednak ciągle byliśmy w grze i mało brakowało, a byśmy to spotkanie wygrali. Kluczem do tego były zbiórki - 23 na atakowanej tablicy, to grubo ponad naszą normę. Dzięki nim mogliśmy ponawiać akcje i być cały czas w grze. Zabrakło nam trochę szczęścia, bo te trzy trójki, które w zasadzie były w koszu... Gdyby chociaż jedna się tam zameldowała to myślę, że byłoby po zawodach - zakończył Krysiewicz.

Komentarze (0)