Wygrana kosztowała włocławian mnóstwo sił. Podopieczni Igora Milicicia musieli ostro zapracować na wygraną nad MKS-em. Po trzech kwartach prowadzili tylko jednym punktem (52:51). O zwycięstwie zadecydowała ostatnia kwarta, w której gospodarze zaprezentowali żelazną defensywę.
- Bardzo, bardzo, bardzo ciężki mecz. Jesteśmy wszyscy wykończeni. Daliśmy z siebie wszystko na parkiecie. Rezultat jest po naszej stronie i z tego się cieszymy najbardziej. To że jesteśmy niepokonani u siebie ma mniejsze znaczenie - powiedział kapitan Anwilu Robert Tomaszek.
Ozdobą meczu były potyczki Tomaszka z Erikiem Williamsem. Obaj panowie nie szczędzili sobie łokci. Momentami kibice mogli się zastanawiać, czy oglądają mecz w Hali Mistrzów czy pojedynki gladiatorów na arenie. Obaj środkowi zakończyli zawody z 7 punktami na koncie.
- Według mnie to najsilniejszy zawodnik w całej lidze. To jest rywal, na którego trzeba się sprężyć i użyć całej swojej siły. Williams to bardzo fizyczny zawodnik i trzeba uważać, bo chwila nieuwagi i przestawi cie jak młokosa - wyjaśniał szczęśliwy z wygranej i krańcowo zmęczony Tomaszek.
W Anwilu trwa adaptacja Michała Chylińskiego oraz Danilo Andjusicia. Polak w meczu przeciwko MKS-owi zaliczył tylko 3 punkty. Serb rzucił 8 oczek i wyraźnie odreagował po swojej pierwszej celnej trójce w spotkaniu. Robert Tomaszek nie obawia się o dyspozycję obu graczy.
- Wiadomo, że nie jest łatwo wejść w trakcie sezonu do dobrze funkcjonującego zespołu. Trzeba dać chłopakom trochę czasu. Obaj się rozkręcają i nabierają pewności. Jeszcze mamy czas, by na play-offy byli w najwyższej formie. Akurat o to jestem spokojny, bo trener Milicić wykonuje świetną robotę - zakończył środkowy Rottweilerów.
Drużyna z Włocławka ma na kocie 15 zwycięstw i 5 porażek. O kolejną wygraną powalczy w w Gdyni. Mecz Asseco - Anwil odbędzie się w poniedziałek, 15 lutego. Początek o godzinie 20.40.
tomaszek to walczak ,zawodnik zdeterminowany a co najwazniejsze calkowicie podporzadkowany dobru zespolu... taki kapitan Czytaj całość