EuroCup: Piekielne trudne zadanie Stelmetu BC

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Koszykarze Stelmetu BC Zielona Góra w środowy wieczór w Sankt Petersburgu powalczą o zwycięstwo z miejscowym Zenitem. Czy mistrzom Polski uda się zrehabilitować za porażkę sprzed tygodnia na własnym parkiecie?

W ostatnich spotkaniach drużyna Saso Filipovskiego nie pokazała się z najlepszej strony. Szczególnie kiepski był mecz z Zenitem Sankt Petersburg, który mistrzowie Polski przegrali 76:90.

W pewnym momencie przewaga gości z Rosji urosła nawet do 25 punktów, ale w końcówce zielonogórzanom udało się nieco odrobić straty. Mimo wszystko nie pozostawili po sobie dobrego wrażenia. O tym doskonale zdają sobie sprawę sami koszykarze.

- Mieliśmy problem z jednym spotkaniem z Zenitem, które było jednym z naszych najgorszych pojedynków i jesteśmy tego świadomi. Nie widzę z kolei, by nas coś gryzło od środka - uważa Łukasz Koszarek, rozgrywający i kapitan Stelmetu BC.

Saso Filipovski: Zespół zacznie grać lepiej
Saso Filipovski: Zespół zacznie grać lepiej

Wydawało się, że zielonogórzanie w starciu ze Śląskiem Wrocław zrehabilitują się za słabą postawę w meczu z Zenitem. Tak się jednak nie stało. Dopiero w samej końcówce koszykarze Stelmetu BC zapewnili sobie wygraną w meczu z autsajderem Tauron Basket Ligi. Trójkolorowi sprawili olbrzymie problemy mistrzom Polski, którzy długo nie potrafili sobie poradzić z ich naporem.

W obronę zawodników bierze także słoweński szkoleniowiec, który jest przekonany, że w najbliższych meczach drużyna wskoczy na odpowiednie tory.

- Nie zawsze można grać na wysokim poziomie i wygrywać wszystkie mecze. Jesteśmy mistrzami, ale jesteśmy również i ludźmi. Zespół i forma czasem też spada i jest to normalne. Kiedy nadchodzi taki moment, wówczas trzeba jeszcze ciężej trenować. Myślę, że nie mieliśmy zbyt wiele odpoczynku w ostatnim czasie - komentuje Saso Filipovski.

Co prawda Stelmet BC udał się do Rosji w pełnym składzie, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie wszyscy zawodnicy pojawią się na parkiecie. To efekt wirusa, który dopadł drużynę z Zielonej Góry. Kilku graczy jest mocno przeziębionych i zmaga się z gorączką. - Mamy szpital w zespole - mówi słoweński trener.

Dla Stelmetu BC środowe spotkanie jest bardzo istotne. Ewentualne zwycięstwo przybliżyłoby ekipę z Winnego Grodu do awansu do kolejnej fazy. Na razie zespół Filipovskiego z bilansem 1:2 zajmuje ostatnie miejsce w grupie L.

[b]Mecz Zenit Sankt Petersburg - Stelmet BC Zielona Góra odbędzie się w środę, o godz. 18.

[/b]

Źródło artykułu: