Ostatnio mistrzynie Polski mierzyły się z bardzo silnymi oponentami. Stąd ich bilans wygranych i porażek trochę uległ pogorszeniu. Jednak mając naprzeciwko takie tuzy jak USK Praga, niedawnego zdobywcę głównego trofeum rozgrywek, trudno skutecznie rywalizować o sukcesy. Teraz akurat nadarza się okazja, by poprawić sobie humory.
Siłę polskiego czempiona sprawdzi Bourges Basket. Francuzki dotychczas nie imponują wynikami. Warto przypomnieć, że właśnie od pojedynku obu drużyn pod Wawelem zapoczątkowana została seria wygranych Białej Gwiazdy. Wtedy mimo 22 punktów straty krakowianki osiągnęły swoje. Teraz zapewne przyjęłyby taki scenariusz w ciemno, choć może z mniejszą dawką nerwów.
Podopieczne trener Valierie Garnier przegrały ostatnio z Nadieżdą Orenburg. Spisywały się przyzwoicie, lecz ewidentnie brakuje im atutów, by przeskoczyć pułap wyżej. Nie wystarcza ku temu nawet obecność kilku reprezentantek kraju, w tym Celine Dumerc.
Minusem w przypadku Wisły jest ciągła absencja Cristiny Ouvina. Hiszpanka prawdopodobnie będzie gotowa dopiero na weekendowe finały pucharu Polski. Wobec tego trenerowi Jose Ignacio Hernandezowi przyjdzie jeszcze raz zastosować mniejszą rotację w składzie. - Nie jest wcale łatwo. Przy rozprowadzaniu piłki pomagają inne dziewczyny - Katerina Zohnova, Magdalena Ziętara, ja. Sporo pracy wykonuje również Yvonne Turner - potwierdza Agnieszka Szott-Hejmej, skrzydłowa Wisły.
Triumf przybliży małopolski zespół do zajęcia miejsca w "czwórce", chociaż analizując dalszy terminarz będzie to ogromne wyzwanie. Niemniej nawet pojedyncze wygrane cieszą.
Początek meczu w środę o godzinie 20 40.