Zbigniew Pyszniak: Brakuje nam jeszcze jednego klasowego zawodnika

- Nie będę ukrywał, że brakuje nam jeszcze jednego klasowego zawodnika, który zdobywałby punkty, ale nie ma co się szarpać, jak w kasie nie ma wielkich pieniędzy - mówi Zbigniew Pyszniak, trener i prezes Siarki Tarnobrzeg.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

WP SportoweFakty: Mocno pana rozczarował Eugene Harris?[/b]

Zbigniew Pyszniak: Tak. Miał być liderem - przynosić punkty i kreować grę, a kompletnie tego nie robił, mimo że na parkiecie przebywał po 30 minut. Był bierny, mało penetrował w strefę podkoszową. Zdarzały się mu mecze, w których miał dwa punkty i dwie asysty. Nie mogliśmy sobie pozwolić na to, żeby trzymać dłużej takiego zawodnika w składzie.

Harris przyjeżdżał do Polski z niezłym CV. Przed sezonem walczyliście o niego z innymi klubami, a tymczasem zawiódł na całej linii. Ma pan wytłumaczenie na to, dlaczego tak się stało?

- Nie ukrywam, że każdy w naszym klubie zastanawia się nad tym, co się z nim stało. Miał bardzo dobre występy na Ukrainie, w Macedonii i Gruzji. Wiadomo, że nie były to najmocniejsze ligi, ale mimo wszystko on tam był najlepszym zawodnikiem. Wydaje mi się, że miał jakiś problem mentalny. Na treningach spisywał się całkiem nieźle. Miał chęci do walki, ale po prostu mu nie wychodziło. Bardzo słabo się prezentował na parkiecie.

Jego następcą ma być Josh Miller?

- Tak. Jest na miesięcznym okresie próbnym. Nie ma co ukrywać, że gracz musi schudnąć, jeśli myśli o pozostaniu w naszym klubie. Jestem zdziwiony jego postawą, bo już od miesiąca wiedział, że do nas przyjedzie. Mówił, że trenował, ale chyba nie do końca tak było. Zawodnik obiecał jednak, że w ciągu dwóch tygodni schudnie.

Zbigniew Pyszniak: Nie ma komu punktów zdobywać
Zbigniew Pyszniak: Nie ma komu punktów zdobywać

Błysk nadal ma, ale waga nie pozwala na zbyt wiele.

- Dokładnie. Ma minięcie, penetrację, ale trudno grać z taką nadwagą. Po pięciu minutach musi zejść na ławkę, by odpocząć.

[b]

Będziecie dalej szukać? Jesteście aktywni na rynku?[/b]

- Nie. Uważam, że liga jest na tyle wyrównana, żeby mamy szansę powalczyć z takim składem. Poza tym nie ma co się szarpać, jak w kasie nie ma wielkich pieniędzy. Trzeba o tym pamiętać.

Zawodzą także inni gracze. Kacper Młynarski nie ma najlepszego sezonu.

- Jest cieniem zawodnika sprzed kontuzji. Bardzo słabo się prezentuje. Przed meczem z Treflem Sopot miał fatalną serię - trafił zaledwie jeden rzut z gry na 32 próby. Nie ma kto punktów przynosić. Z Treflem zawiedli Bell i Robbins i mamy problem. Nie będę ukrywał, że brakuje nam jeszcze jednego klasowego zawodnika, który zdobywałby punkty.

Co z Danielem Wallem?

- Czekamy na jego powrót. Ma problemy z barkiem. Lekarze mówią, że Daniel potrzebuje tygodnia przerwy.

W trakcie sezonu dołączył do was Maciej Strzelecki, który zastąpił Łukasza Paula. Jest pan zadowolony z jego gry?

- Na razie jeszcze nie jestem zadowolony, aczkolwiek w spotkaniu z Treflem Sopot pokazał przebłysk dobrej gry. Wypuściłem go w pierwszej piątce, by nieco go odbudować. Nieźle zagrał.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: