Piotr Kwiatkowski nie pracuje już w AZS-ie Koszalin

Piotr Kwiatkowski z dniem 1 stycznia zakończył współpracę z AZS-em Koszalin. Przez ostatnie półtora roku pełnił funkcję dyrektora klubu.

2 czerwca 2014 roku działacze AZS-u Koszalin poinformowali o zakontraktowaniu Piotra Kwiatkowskiego na stanowisko dyrektora klubu. Został on zatrudniony, aby podnieść poziom organizacyjny, a także zadbać o sprawy sportowe.

Kwiatkowski wraz z trenerem Igorem Miliciciem dość szybko zabrali się do pracy. Udało im się podpisać kontrakty z doświadczonymi koszykarzami, tworząc bardzo interesującą drużynę. Do Koszalina trafili m.in. Qyntel Woods, Dante Swanson czy Szymon Szewczyk.

Zespół pod wodzą chorwackiego szkoleniowca spisywał się znakomicie. W pewnym momencie koszalinianie byli nawet liderem Tauron Basket Ligi.

Później jednak przyszły problemy, z którymi Akademicy sobie nie poradzili. Duża liczba kontuzji sprawiła, że zespół zaczął grać coraz gorzej. Działacze nie wytrzymali i zwolnili Milicicia. Kostas Flevarakis, który przejął drużynę, nie zdążył wprowadzić zmian i Akademicy odpadli w ćwierćfinale z Rosą Radom, zajmując piąte miejsce.

Kwiatkowski na nowy sezon budował zespół już z nieco inną wizją. To miała być ekipa walcząca, oparta przede wszystkim na młodych, perspektywicznych zawodnikach, którzy oddadzą serce na boisku. Po części udało się to zrobić, ale pewne elementy nie zadziałały.

W czwartek klub poinformował o zakończeniu współpracy z dotychczasowym dyrektorem. Dokładne powody rozstania nie są znane. - W dniu 1 stycznia 2016 roku Piotr Kwiatkowski zakończył pracę dla AZS Koszalin w roli dyrektora klubu. Dziękując za współpracę, życzymy powodzenia w realizacji nowego projektu, którego się podjął - czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym

Mimo wszystko informacja jest dość zaskakująca, ponieważ Kwiatkowski wykonywał solidną pracę.

Komentarze (4)
avatar
S777
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żeby ktoś tak u nas w Lublinie "Prezesa" Pelczara pogonił... 
avatar
ECSfan
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Można powiedzieć, że największy problem już macie za sobą.