Rosa Radom przyjechała do Sopotu opromieniona zwycięstwem nad mistrzem Polski i liderem rozgrywek, Stelmetem BC Zielona Góra. W starciu z zespołem, który legitymował się bilansem 3-10 radomianie nie zachowali jednak koncentracji. W pierwszej kwarcie to Trefl Sopot przeważał i ostatecznie prowadził po 10 minutach 16:12. Obie drużyny trafiły po 5/12 rzutów a gospodarze wyraźnie zdominowali rywalizację pod tablicami wygrywając w zbiórkach aż 11:4. Skutecznie mecz rozpoczął Ater Majok, który w pierwszej kwarcie rzucił siedem punktów i zdobył sześć pierwszych oczek dla swojej drużyny. Później wsparł go Marcin Dutkiewicz - autor także siedmiu punktów. Wśród przyjezdnych wysoki poziom utrzymywał jedynie Michał Sokołowski.
W kolejnej części obraz gry zmienił się tylko nieznacznie. W pewnym momencie podopieczni Wojciecha Kamińskiego legitymowali się niechlubnym bilansem na linii rzutów wolnych - 1/6. Poprawili oni jednak kluczowy element, czyli zbiórkę. Gospodarze natomiast nadal popełniali sporo strat, ale byli skuteczniejsi. Trefl prowadził nawet 26:20, lecz w ostatnich minutach Rosa zaczęła łapać swój rytm i dogoniła rywala.
Sygnał do ataku przyjezdnym dał Robert Witka. Doświadczony skrzydłowy zdobył 16 punktów i już przed przerwą zapisał na swoim koncie osiem oczek. Po zmianie stron wsparli go Igor Zajcew oraz [tag=21178Torey Thomas[/tag]. To okazało się wystarczające do wykorzystania aż 22 strat popełnionych w całym meczu przez koszykarzy Trefla. Radomianie choć zagrali na skuteczności 39 proc. to ustrzegli się tak wielu błędów. Ich przewaga w trzeciej kwarcie sięgnęła dziewięciu punktów a w końcówce spotkania urosła nawet do 14 oczek (66:52).
Gospodarzy trzeba pochwalić za dwa zrywy. W trzeciej kwarcie doszli rywali na dwa punkty (48:50). Team prowadzony przez Zorana Marticia popisał się także udanym finiszem, dlatego przegrał tylko 61:67. Na doprowadzenie do nerwowej końcówki sopocianom zabrakło jednak czasu. W ich szeregach można wyróżnić jedynie Majoka. Australijski podkoszowy osiągnął double-double - 16 punktów oraz 10 zbiórek. Rozczarował natomiast pojedynek czołowych punktujących Tauron Basket Ligi. Tyreek Duren zdobył dziewięć punktów. Zawodnik Trefla trafił 3/10 rzutów z gry. Jeszcze gorszą skuteczność zaprezentował C.J. Harris, który w koszu umieścił 1/12 prób. Granicę 10 punktów osiągnął jednak dzięki trafieniom z rzutów wolnych.
Po środowym - szóstym z rzędu - zwycięstwie Rosa Radom z bilansem 10-3 pozostała w czołówce Tauron Basket Ligi. Trefl natomiast przerwał serię trzech domowych wygranych doznając 11. porażki w sezonie. Obie drużyny kolejny raz na parkiet wybiegną 3 stycznia. Radomianie podejmą Polfarmex Kutno a sopocianie zagrają na wyjeździe z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.
Trefl Sopot - Rosa Radom 61:67 (16:12, 15:17, 17:23, 13:15)
Trefl: Majok 16, Duren 9, Dzierżak 9, Bilinovac 8, Kulka 8, Dutkiewicz 7, Śmigielski 3, Sikora 1, Motylewski 0, Stefanik 0.
Rosa: Witka 16, Zajcew 13, Sokołowski 11, Harris 10, Thomas 8, Jeszke 3, Adams 2, Hajrić 2, Szymkiewicz 2, Bonarek 0.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]