Energa Czarni - Anwil, czy małe mistrzostwa Afryki

Wracający po kontuzji Cheikh Mbodj stanie naprzeciwko Chamberlaina Oguchiego. Tym samym w meczu Energa Czarni Słupsk - Anwil Włocławek dojdzie do powtórki z półfinału Mistrzostw Afryki. Wówczas górą był Nigeryjczyk. Jak będzie w hali Gryfia?

Szlagier, hit, walka w czołówce

Anwil Włocławek wraca do telewizji, a koszykarze Energi Czarnych Słupsk kontynuują telewizyjną serię po ostatnim pojedynku ze Startem Lublin.

Stacja Polsat Sport News wybrała spotkanie między włocławianami a słupszczanami nieprzypadkowo. Czarne Pantery wygrały sześć z ośmiu meczów w tym sezonie i zajmują obecnie 4. miejsce w tabeli, natomiast Rottweilery zwyciężyły siedmiokrotnie w dziewięciu kolejkach i są jedną pozycję wyżej od rywali. Obie drużyny zwyciężyły w trzech ostatnich meczach.

Odpoczynek czy reżim treningowy?

Po ostatnim maratonie złożonym z trzech meczów rozegranych w ciągu siedmiu dni, koszykarze włocławskiej drużyny otrzymali dwa dni wolnego od trenera Igora Milicicia. By wrócić do rodzin, by naładować akumulatory. To nagroda, która ma w sobie również element psychologiczny. Dwudniowe rozstanie miało spowodować, że do meczu z Energą Czarnymi włocławianie przystąpią nie tylko wypoczęci fizycznie, ale również psychicznie.

Co innego słupszczanie - swój ostatni mecz (wygrany w Lublinie) rozegrali w niedzielę i czasu na dłuższą przerwę nie mieli. Zawodnicy szybko weszli w reżim przed kolejnym meczem, a swoje przygotowania do starcia z włocławianami zakończyli w niedzielę porannym treningiem.

Małe mistrzostwa Afryki

Niedzielne spotkanie będzie małą powtórką starcia z sierpnia. Wówczas, w półfinale Mistrzostw Afryki w Tunezji Nigeria walczyła z Senegalem, a naprzeciw siebie stanęli koszykarze z Tauron Basket Ligi.

Byli nimi Cheikh Mbodj z Senegalu, który wcześniej podpisał umowę z Energą Czarnymi oraz Chamberlain Oguchi z Nigerii, wówczas już zawodnik Anwilu. I to właśnie on był bohaterem tamtego spotkania, zakończonego po dogrywce. Snajper Rottweilerów zdobył wówczas 28 punktów, a Nigeria awansowała dalej.

Co ciekawe, dla Oguchiego mecz z Energą Czarnymi będzie drugim po powrocie po kontuzji (w pierwszym przeciwko Polpharmie zdobył 17 punktów w 14 minut), natomiast dla Mbodja spotkanie z Anwilem będzie powrotem na parkiet po kontuzji więzadeł.

Walka pod koszem

Powrót Senegalczyka to bardzo dobra wiadomość dla trenera Donaldasa Kairysa. W końcu Mbodj to nie tylko lider punktowy Energi Czarnych (16,5), ale również najlepszy zbierający ekipy (8,8). Litewski szkoleniowiec ma jednak podwójne powody do zadowolenia - pod nieobecność Mbodja bardzo efektywny był Bryan Davis, notując przeciętnie 14 punktów i 6,5 zbiórki.

W teorii słupszczanie nie powinni więc mieć problemów ze zdominowaniem strefy podkoszowej. Anwil Włocławek cały czas czeka na przełamanie Kervina Bristola, którego forma oraz aktywność w walce na tablicach ciągle jest niesatysfakcjonująca. Kiedyś jednak Haitańczyk musi nawiązać do dobrych występów, znanych z Rosji czy Ukrainy. Może już w niedzielę?

Zatrzymać liderów

Obie drużyny mają bardzo mocno wykrystalizowanych liderów. Po stronie Energi Czarnych jest nim oczywiście Jerel Blassingame (12,8 punktu, 5,8 asysty i 2,4 zbiórki), a po stronie Anwilu - David Jelinek (23,1 punktu, 5,9 zbiórki i 2,7 asysty).

I to właśnie zatrzymanie Amerykanina będzie kluczem do wygranej Rottweilerów, a zastopowanie Czecha najważniejszym elementem strategii gry Czarnych Panter.

Źródło artykułu: