Szymon Szewczyk: W TBL nie można nikogo lekceważyć

- To jest kolejny mecz, który musi wygrać. W TBL nikogo nie wolno lekceważyć. Do Trefla podejdziemy w pełni skoncentrowani - podkreśla Szymon Szewczyk, gracz Stelmetu BC Zielona Góra.

[tag=1747]

Stelmet BC Zielona Góra[/tag] do pojedynku z Treflem Sopot przystąpi niemal z marszu po wojażach euroligowych. Jeszcze w czwartek podopieczni Saso Filipovskiego rywalizowali w Kownie z miejscowym Żalgirisem.

- Mamy mało czasu na regenerację, ale taki jest sport. Jesteśmy profesjonalistami, zawodowcami. Jeśli jest 46 godzin na rehabilitację, to trzeba w tym czasie odpocząć. Nie ma innego wyjścia - przyznaje Szymon Szewczyk, podkoszowy Stelmetu BC.

Gracze mistrza Polski walczyli bardzo ambitnie, ale to okazało się za mało na zespół mistrza Litwy, który zagrał solidnie po obu stronach parkietu. Stelmet BC miał fatalny dzień pod względem rzutowym. Goście z dystansu trafiali zaledwie z 17-procentową skutecznością (3/18). Nieco lepiej było za dwa (19/44).

Szymon Szewczyk: Uważać na Trefla
Szymon Szewczyk: Uważać na Trefla

- Adrenalina nas długo trzymała po tym meczu. Przegraliśmy 11 punktami, ale to nie było złe spotkanie w naszym wykonaniu. Przegraliśmy przez katastrofalną skuteczność - komentuje Szewczyk.

W piątek w godzinach porannych drużyna samolotem przez Warszawę udała się do Sopotu, by rozegrać kolejne spotkania w Tauron Basket Lidze. Rywalem będzie Trefl, który zamyka ligową tabelę. Gracz Stelmet BC przestrzega jednak przed lekceważeniem tej drużyny.

- Wiemy, że mamy sześć zwycięstw, a oni z kolei nie odnieśli jeszcze wygranej. Ale to nic nie zmienia w naszych przygotowaniach do spotkania. To jest kolejny mecz, który musi wygrać. Ostatnio graliśmy z Siarką Tarnobrzeg, która jest lekceważona przez niektórych. Nie wiem czemu tak się dzieje. Później przekonali się, że w TBL nikogo nie wolno lekceważyć - komentuje.

Zielonogórzanie mają już za sobą trening w Hali Stulecia, który potrwał około 75 minut. Czy koszykarze zaznajomili się już z halą? - Zobaczymy, co będzie działo się podczas meczu. Na treningu nie ma to znaczenia - zaznacza Szewczyk.

Źródło artykułu: