Mistrz Euroligi lepszy od wiślaczek. Krakowski zespół wciąż bez wygranej

Wisła Can Pack stoczyła w Pradze wyrównany pojedynek, ale tylko do przerwy i nie dała rady miejscowemu USK. Prażanki znacznie wygrały drugą połowę nie pozostawiając złudzeń komu przypisywano rolę faworyta.

Mecz zaczął się całkiem obiecująco dla przyjezdnych. Dzięki staraniom Laury Nicholls Gonzalez umiejętnie przeciwstawiały się wyżej notowanemu oponentowi, co wyraźnie napawało optymizmem cały zespół. Gospodynie oczywiście nie pozostawały dłużne. Kawał pożytecznej roboty wykonywała Katerina Elhotova. Wtórowała jej Sonja Petrović. Stanowiły one motor napędowy czeskiej ekipy, aczkolwiek o wyraźnej dominacji nie było w ogóle mowy.

Podobnie rzecz miała się w drugiej partii. Biała Gwiazda wywierała presję i nawet po trafieniu za trzy Magdaleny Ziętary prowadziła 23:22. Sztab szkoleniowy tylko zachęcał swoje podopieczne, by jeszcze lepiej realizowały założenia. Wreszcie bowiem drużyna potrafiła narzucić własny styl, czego nie obserwowano ostatnimi czasy. Jednocześnie pochwalić należy defensywę, która funkcjonowała przynajmniej w tamtym fragmencie właściwie bez zarzutu. Faworytki publiczności stosunkowo rzadko dopisywały kolejne "oczka" i sporo akcji marnowały. To sprawiało, że niekiedy pojawiały się nawet dowody frustracji. Dopiero Elhotova wzięła sprawy w swoje ręce, dając przed przerwą swoim koleżankom minimalną zaliczkę 29:28.

Wtedy niestety nadeszła pechowa trzecia "ćwiartka". Właśnie ona zaważyła na późniejszych losach konfrontacji. USK przyspieszyło i zaskoczyło opieszale grające krakowianki. Kilka dobrych zagrań pod rząd wystarczyło, by znaleźć się w bezpiecznym położeniu. Dowodzone przez trenera Jose Ignacio Hernandeza koszykarki zupełnie zatraciły wcześniejszy rytm. Teraz to one zostały zastopowane w ataku, wobec czego niemożliwym stało się toczenie wyrównanego boju.

Triumfator Euroligi sprzed paru miesięcy ewidentnie zrozumiał, iż zrobił wielki krok w kierunku zwycięstwa. Odtąd cały team znacznie lepiej wcielał w życie założenia taktyczne. Emanował spokojem i wyrachowaniem. Wciąż znajdował się daleko od własnego ideału, lecz tego wieczoru uczynił wystarczająco wiele, aby zgarnąć pełną pulę.

Zanim nastał finisz prażanki posiadały już ponad 20 punktów przewagi. Z łatwością śrubowały rezultat, podczas gdy Wisła chyba czekała na końcową syrenę.

ZVVZ USK Praga - Wisła Can Pack Kraków 64:40 (18:16, 11:12, 12:5, 23:7)

USK: Petrović 16, Elhotova 14, Vaughn 12, Robinson 4, Xargay 4, Palau 4, Burgrova 4, Hanusova 3, Vyoralova 3.

Wisła Can Pack: Nicholls 13, Ouvina 8, Peters 6, Ziętara 5, Żurowska Cegielska 4, Zohnova 2, Misiuk 2.

Wyniki 4. kolejki Euroligi:

grupa A
Dynamo Kursk - Good Angels Koszyce 70:49
Fenerbahce Stambuł - Uniqa Sopron 86:69
Galatasaray Stambuł - ESBVA Lille Metropole 59:35

czwartek
Famila Beretta Schio - Perfumerias Avenida Salamanka (godz. 20.30)

Tabela - pkt M Z P kosze
1. Dynamo Kursk 7 4 3 1 260:209
2. Fenerbahce Stambuł 7 4 3 1 257:241
3. Galatasaray Stambuł 6 4 2 2 228:219
4. Good Angels Koszyce 5 3 2 1 214:228
5. Famila Beretta Schio 5 3 2 1 230:182
6. ESBVA Lille 5 3 1 3 217:244
7. Uniqa Sopron 5 3 1 3 247:328
8. Perfumerias Salamanka 4 3 1 2 186:188

grupa B
ZVVZ USK Praga - Wisła Can-Pack Kraków 64:40
Agu Spor Kayseri - Spar CityLift Girona 79:69
Bourges Basket - Nadieżda Orenburg 61:71

czwartek
UMMC Jekaterynburg - Mithra Castors Braine L'Alleud (godz. 15)

Tabela - pkt M Z P kosze
1. Nadieżda Orenburg 7 4 3 1 248:220
2. Agu Spor Kayseri 7 4 3 1 268:256
3. UMMC Jekaterynburg 6 3 3 0 217:164
4. ZVVZ USK Praga 6 4 4 2 249:219
5. Mithra Castor Braine 5 3 2 1 205:189
6. Bourges Basket 5 4 1 4 231:256
7. Spar CityLift Girona 5 4 1 3 232:277
8. Wisła Can-Pack Kraków 4 4 0 4 221:290

Komentarze (1)
BartKrak
4.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Apel do władz Wisły:
Z wielkim smutkiem oglądałem na żywo będąc w Pradze kolejny mecz naszych dziewczyn. Nie będę się rozwijał na temat budowy drużyny. Mamy taką sytuację jaką mamy i nie wnikam
Czytaj całość